Liczy się chęć działania

O korzyściach z networkingu po studiach MBA mówi Hanna Kąkol, wiceprezes Stowarzyszenia Absolwentów MBA Gdańskiej Fundacji Kształcenia Menedżerów.

Publikacja: 24.05.2016 22:00

Hanna Kąkol

Hanna Kąkol

Foto: materiały prasowe

Rz: Według danych portalu MBA dwie trzecie programów w Polsce ma stowarzyszenia absolwentów. Pani zdaniem to dużo czy mało?

Hanna Kąkol: Uważam, że to mało. Ludzie są istotami społecznymi i poprzez udział w stowarzyszeniu mogą realizować swoją potrzebę przynależności, co jest jak najbardziej naturalnym działaniem. Natomiast sama liczba istniejących stowarzyszeń to nie wszystko. Ważne jest to, ile spośród nich to stowarzyszenia aktywne, które mogą zaoferować wartość swoim uczestnikom.

Nie wszyscy absolwenci MBA doceniają jednak atuty takich stowarzyszeń. Co tracą?

Oprócz udziału w przeróżnych eventach, minikonferencjach, warsztatach omija ich możliwość wymiany wiedzy, poznania doświadczeń koleżanek i kolegów. Z mojej perspektywy, jako head huntera, tracą też świetną okazję do budowania sieci kontaktów. Networking to fundament każdej społecznej działalności. Kiedy „sprzedajemy" swoje doświadczenie zawodowe poprzez portale społecznościowe, zyskujemy dodatkowy element powiększania naszych możliwości zawodowych.

A jakie korzyści daje absolwentom aktywność w stowarzyszeniu wychodząca poza udział w imprezach?

Przede wszystkim zapewnia poszerzanie horyzontów. Uczestnicy zawodowo działają w wielu różnych branżach. Dzięki ich doświadczeniom możemy sięgnąć po zupełnie nowe praktyki i dowiedzieć się, jakie rozwiązania okazały się skuteczne w ich przypadku. Nasze spotkania formalne są świetną okazją do dyskusji, a przede wszystkim służą poszerzeniu sieci kontaktów.

Czy potrzebne jest wsparcie, zachęta ze strony uczelni?

Potrzebne może nie, ale z pewnością mile widziane i pożądane. Na pewno o wiele łatwiej jest działać bezpośrednio z ramienia uczelni, chociaż nie jest to gwarancją sukcesu stowarzyszenia. Myślę, że najważniejsza jest sama chęć działania. Zaangażowanie władz stowarzyszenia oraz samych członków grupy, tego uczelnia nam nie może zaoferować, a są to kluczowe czynniki sukcesu.

A co jest największym wyzwaniem?

Największym wyzwaniem jest to, aby nieustannie działać. Podejmować inicjatywę, której wynikiem będą ciekawe spotkania biznesowe, konferencje czy inspirujące szkolenia. By móc faktycznie zaoferować członkom stowarzyszenia coś więcej niż tylko członkostwo w biernej grupie. Jeśli absolwenci będą słyszeli pozytywne opinie o stowarzyszeniu, nie trzeba będzie ich przekonywać do jego atrakcyjności i wartości. Warto też wspomnieć, że władze Stowarzyszenia MBA to zazwyczaj skupisko liderów, mocnych dominujących osobowości. Sztuką jest współpraca w takiej grupie.

Rz: Według danych portalu MBA dwie trzecie programów w Polsce ma stowarzyszenia absolwentów. Pani zdaniem to dużo czy mało?

Hanna Kąkol: Uważam, że to mało. Ludzie są istotami społecznymi i poprzez udział w stowarzyszeniu mogą realizować swoją potrzebę przynależności, co jest jak najbardziej naturalnym działaniem. Natomiast sama liczba istniejących stowarzyszeń to nie wszystko. Ważne jest to, ile spośród nich to stowarzyszenia aktywne, które mogą zaoferować wartość swoim uczestnikom.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację