Grzegorz Siemionczyk: Pandemiczne lekcje ekonomii

Załamanie popytu pod wpływem epidemii i związanych z nią restrykcji wbrew oczekiwaniom nie stłumiło inflacji. To wcale nie jest zła wiadomość.

Aktualizacja: 23.12.2020 21:00 Publikacja: 23.12.2020 21:00

Grzegorz Siemionczyk: Pandemiczne lekcje ekonomii

Foto: Adobe Stock

Przygotowanie kolacji wigilijnej dla czteroosobowej rodziny będzie w tym roku kosztowało około 3 proc. więcej niż rok temu. Podobne zwyżki cen wigilijnego koszyka obserwowaliśmy w poprzednich latach. W takim tempie drożeje też ogół towarów i usług konsumpcyjnych.

Tyle że ten rok był zupełnie inny od poprzednich. Inna powinna więc też być inflacja, w tym ta ilustrowana przez nasz koszyk wigilijny. Podręczniki ekonomii uczą, że spadek popytu konsumpcyjnego przy niezmienionej podaży dóbr i usług powinien skutkować spadkiem cen, a nie wzrostem. Toteż gdy wybuchła pandemia, a konsumenci musieli ograniczyć wydatki, ekonomiści powszechnie oczekiwali, że inflacja wyraźnie wyhamuje.

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Z pustego i generał nie naleje
Opinie Ekonomiczne
Polscy emeryci wracają do pracy
Opinie Ekonomiczne
Żeby się chciało pracować, tak jak się nie chce
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Jak przekuć polskie innowacje na pieniądze
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Opinie Ekonomiczne
Dlaczego warto pomagać innym, czyli czego zabrakło w exposé ministra Sikorskiego
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne