Trzeba pamiętać, jak działa ten rynek. Dziś duże, globalne firmy fonograficzne współpracują na rynkach krajowych z lokalnymi wytwórniami. Tak dzieje się zarówno w Polsce, jak i we Francji, Holandii, we Włoszech itd. Lokalne wytwórnie organizują promocję artystów, zarabiając na lokalnej sprzedaży. Tymczasem gdy zniknie geoblokada, nie będzie już takiej możliwości, zaś duże firmy nie będą zainteresowane promowaniem danej muzyki w Polsce, jeśli płyty z tą muzyką będą lepiej sprzedawały się np. w Czechach czy Skandynawii.
W efekcie biznesowo uzasadnione będzie promowanie takiej muzyki, która dociera do szerokiego odbiorcy, a to sprawi, że nie będzie inwestycji w muzykę jazzową, klasyczną czy lokalną.
Co o tym myślą sami reprezentowani przez państwa artyści?
Obawiają się tego, co się stanie w momencie pozbawienia Polski przywileju posiadania niższych, lokalnych cen na płyty oraz niższych abonamentów takich serwisów, jak np. Spotify. Dzięki geoblokadzie dzisiaj w Polsce podpisujemy lokalnie takie umowy, które odbiorcom muzyki gwarantują bardzo duży upust w porównaniu z cenami, jakie musieliby zapłacić za kupno tej samej muzyki za granicą. I co ważne, nie wiąże się to z żadnymi ograniczeniami: polska muzyka dostępna jest w każdym kraju europejskim i odwrotnie, cała muzyka europejska i światowa jest dostępna w Polsce.
Zrównanie cen oznacza, że polski rynek muzyczny będzie musiał bezpośrednio konkurować np. z rynkiem angielskim i my tę konkurencję natychmiast przegramy, ponieważ nie posiadamy ani takich środków finansowych, ani siły nabywczej, ani takich tradycji kupowania muzyki. Wrócimy do czasów zalewu brytyjskiej muzyki, ponieważ Wielka Brytania jest największym eksporterem muzyki w Europie. Rodzimi wykonawcy nie będą nawet dysponować narzędziami, dzięki którym mogliby zmierzyć się w tej konkurencji. Nie będą również widoczni na rynku paneuropejskim, ponieważ nie będzie miał kto promować ich w takim zasięgu, gdyż polskie wytwórnie przestaną istnieć.
Nie jest tak, że po zmianie przepisów artyści będą dostawać wyższe stawki także z polskiego rynku?