Reklama
Rozwiń

Chiński smok nad Wisłą

Coraz więcej inwestycji do Europy i USA płynie z Azji. Jeszcze do niedawna nad Wisłą nie budziło to specjalnych emocji. Ale dziś azjatycki kapitał coraz częściej przejmuje firmy z Polski.

Publikacja: 20.03.2017 19:28

Chiński smok nad Wisłą

Foto: ROL

Najnowszy przykład, czyli zakup Konsalnetu przez chińskiego inwestora branżowego, potwierdza, że zjawisko to przybiera na sile.

Kilka lat temu głośno było o japońskim koncernie inwestującym w Wedla, a niedawno właściciela zmieniły marki Lech i Tyskie. Tak jak to w życiu bywa: rzeczywistość nie jest czarno-biała. Azjaci nie przejmują naszych firm ze względu na tanią siłę roboczą. U siebie mają przecież jeszcze tańszą. Polska wcale nie jest gigantem na gospodarczej mapie świata, ale decydując się na zakup polskich aktywów, wysyłają sygnał, że postrzegają nas jako ciekawy rynek, który może być przyczółkiem do dalszej ekspansji w regionie.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Opinie Ekonomiczne
Anita Błaszczak: Stanowiska coraz większego ryzyka
Opinie Ekonomiczne
Anita Błaszczak: Sushi zamiast mieszkania?
Opinie Ekonomiczne
Piotr Arak: Wielki zakład Europy o Indie
Opinie Ekonomiczne
Unia Europejska a Chiny: pomiędzy współpracą, konkurencją i rywalizacją
Opinie Ekonomiczne
Eksperci: hutnictwo stali jest wyjątkiem od piastowskiej doktryny premiera Tuska