Reklama

Polska przestaje być pariasem

To, o czym dyskutowano od kilku miesięcy, stało się już w zasadzie faktem. W kolejnym unijnym budżecie, na lata 2021–2027, będzie wyraźnie mniej pieniędzy na politykę spójności, której Polska była od lat największym beneficjentem.

Publikacja: 28.05.2018 21:00

Polska przestaje być pariasem

Foto: Adobe Stock

W kontekście napiętych stosunków między Warszawą a Brukselą łatwo tę zmianę w budżecie odczytać jako karę wymierzoną rządowi PiS za naruszenie zasad praworządności. Faktycznie jednak jest odwrotnie: mniej pieniędzy z polityki spójności to dla nas nagroda.

Komisja Europejska rzeczywiście zamierza uzależnić wypłatę części funduszy od poszanowania zasad praworządności. Ale czy i ile na tym stracimy, będziemy wiedzieć dopiero za kilka lat. Teraz strumień euro jest ograniczany z dwóch powodów. Po pierwsze, UE zmienia swoje priorytety wydatkowe. Chce więcej przeznaczać na politykę obronną i migracyjną, a mniej na wspieranie rozwoju uboższych regionów, czemu służy właśnie polityka spójności. Po drugie, Polska nie jest już w UE pariasem, nie potrzebuje takiej pomocy rozwojowej jak kilkanaście lat temu. W pewnych obszarach potrzebują jej dziś bardziej kraje z południa strefy euro, jak Grecja i Hiszpania, które zmagają się z wysokim bezrobociem. I właśnie dlatego, że pieniądze z polityki spójności stygmatyzują, powinniśmy być dumni z tego, że dostaniemy ich mniej.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Opinie Ekonomiczne
Aleksandra Ptak-Iglewska: Butelka symbolem cwaniactwa
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof A. Kowalczyk: Nocna prohibicja pełna hipokryzji
Opinie Ekonomiczne
Witold M.Orłowski: Zły nastrój Moody’s
Opinie Ekonomiczne
Piotr Mazurkiewicz: Zakupy po polsku. Globalne trendy mogą się u nas nie sprawdzić
Opinie Ekonomiczne
Skwirowski: Perspektywa ratingu w dół. Nie jestem optymistą
Reklama
Reklama