Reklama

Burza na Kanale

Atmosfera wokół brexitu zagęszcza się, brytyjscy ministrowie najpierw godzinami kłócą się o strategię negocjacyjną, a potem część z nich podaje się do dymisji. I nic dziwnego. Bo na użytek krajowy można mówić dowolne bzdury, a każdą klęskę przedstawiać jako sukces. Ale to, co się na krótką metę sprawdza w kraju, za granicą po prostu nie działa.

Aktualizacja: 11.07.2018 21:27 Publikacja: 11.07.2018 21:00

Burza na Kanale

Foto: 123RF

Co się właściwie stało? Wkrótce po głosowaniu Brytyjczycy usiłowali robić dobrą minę do trudnej gry. Twierdzili, że panują nad sytuacją i bez kłopotu znajdą korzystne dla siebie rozwiązania w negocjacjach. Potem przyszły ciężkie rozmowy w Brukseli i świadomość, że rozwód jest rzeczą bardzo kosztowną, zwłaszcza dla strony, która go inicjuje.

Wizja oszczędności finansowych została więc dość szybko zastąpiona zgodą na to, że Wielka Brytania będzie musiała pokryć spore wydatki związane z brexitem. W zamian za to miała jednak odzyskać wolność gospodarczą, pełną swobodę polityki migracyjnej i zawierania korzystnych umów handlowych z resztą świata.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Opinie Ekonomiczne
Aleksandra Ptak-Iglewska: Biznes celowo gra z kaucjami
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Grawitacji nie ma!
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Zbrojenia? Konkurencja, głupcze
Opinie Ekonomiczne
Henryk Zimakowski: Kiedy LOT odzyska samofinansowanie?
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Opinie Ekonomiczne
Cezary Szymanek: Gospodarka, głupcze. Dwa lata od wyborów z 15 października
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama