Guru prezesów

Kazuo Inamori - wzór dla milionów japońskich biznesmenów został szefem zadłużonej po uszy linii lotniczej Japan Airlines

Publikacja: 14.01.2010 00:59

Kazuo Inamori jest jednym z założycieli japońskich potentatów przemysłowych: Kyocery i KDDI Corp.

Kazuo Inamori jest jednym z założycieli japońskich potentatów przemysłowych: Kyocery i KDDI Corp.

Foto: Reuters

Obarczenie weterana japońskiego biznesu niezwykle trudną rolą odbudowania największego przewoźnika lotniczego w tym kraju nie było zaskoczeniem. Kazuo Inamori jest jednym z najczęściej wyróżnianych menedżerów.

W samej Japonii razem z Konosuke Matsushitą i Soichiro Hondą uznawany jest za boga pracodawców. Jesienią ubiegłego roku otrzymał nagrodę dla najlepszego przedsiębiorcy na świecie. O sobie mówi, że jest przede wszystkim humanistą.

77-letni Inamori jest przyjacielem i guru japońskiego premiera Yukio Hatoyamy. Pracuje bezpośrednio dla rządu – jest członkiem powołanego przez Hatoyamę panelu, którego zadaniem jest znalezienie sposobu na ograniczenie wydatków państwa.

– Moim zadaniem jest doprowadzenie do tego, aby pracownicy JAL byli szczęśliwi – powiedział wczoraj, gdy było już oczywiste, że otrzyma funkcję szefa największej japońskiej linii lotniczej. Na jego strategię trzeba jeszcze trochę poczekać, ale i tak dość trudne do osiągnięcia wydaje się uszczęśliwienie załogi spółki. JAL ma 16 mld dol. zadłużenia i zamierza zwolnić 15,6 tys. pracowników.

Inamori miał 27 lat, kiedy w 1959 roku założył firmę Kyoto Seramiky, która po siedmiu latach została przemianowana na Kyocera. Kosztowało go to wówczas 33 tys. dol. Dzisiaj Kyocera jest jedną z najbardziej dochodowych japońskich firm technologicznych i zatrudnia 60 tys. osób. Ma swój wkład w potęgę Matsushity i Sharpa.

W 1984 roku założył firmę, której nazwę szybko zmieniono na KDDI Corp – drugiego obecnie co do wielkości operatora telekomunikacyjnego w Japonii. Inamori pozostał w niej doradcą. Jest również prezesem Seiwajuku, prywatnej szkoły zarządzania, która uczy teorii Inamoriego. Wśród jej słuchaczy jest 5 tys. przedstawicieli biznesu.

Co tydzień publikuje kolejny rozdział swojej „biblii zarządzania” nazwanej „Słowo na tydzień”. Dwa tygodnie temu w rozdziale „Jak być wspaniałym przywódcą” dowodził, że jeśli ktoś w zarządzaniu polega wyłącznie na własnych talentach i możliwościach, jest skazany na klęskę. Dobry biznesmen – zdaniem Inamoriego – musi zachowywać się w sposób wyważony, co nie znaczy jednak, że powinien mieć neutralny charakter i nawet kiedy walczy z emocjami, powinien je potrafić wykorzystać w sposób odpowiedni do sytuacji.

O sobie mówi, że jest perfekcjonistą, przyznaje jednak, że musiał do tego dojść i wcale nie przyszło mu to łatwo. Jego zdaniem najważniejsze dla odniesienia sukcesu jest stworzenie grupy pracowników, którzy potrafią działać samodzielnie nawet wówczas, gdy zabraknie lidera.

Obarczenie weterana japońskiego biznesu niezwykle trudną rolą odbudowania największego przewoźnika lotniczego w tym kraju nie było zaskoczeniem. Kazuo Inamori jest jednym z najczęściej wyróżnianych menedżerów.

W samej Japonii razem z Konosuke Matsushitą i Soichiro Hondą uznawany jest za boga pracodawców. Jesienią ubiegłego roku otrzymał nagrodę dla najlepszego przedsiębiorcy na świecie. O sobie mówi, że jest przede wszystkim humanistą.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Więcej emerytalnej marchewki, ale w kącie czeka kij
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Ceny ropy w dół, paliw w górę. Skąd ten paradoks?
Opinie Ekonomiczne
Janiszewski: Oto patent na przyspieszenie budownictwa mieszkaniowego
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Dlaczego światowe rynki zignorowały groźby Iranu
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Ropa, dolary i krew