Ten odcinek, o ile pamiętam, zaawansowany był już w 49 procentach, zanim wyrzucono jakichś patałachów z budowy, a dokończenie będzie kosztować ponad 183 mln zł. Czyli tak ok. 45 mln zł za dokończenie kilometra autostrady w połowie wybudowanej. Budimex będzie ją kończył w tempie 937 centymetrów dziennie, a każdy dzień pracy kosztować będzie prawie pół miliona złotych. Nie jestem ekspertem, ale mam wrażenie, że zaawansowanie w połowie oznacza, że nie ma już żadnych problemów z gruntami, wycinkami drzew i ekologami, tylko dokończyć nasypy, lać nawierzchnie i malować pasy.
Gdaka (Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ) donosi z dumą o wyborze najlepszej oferty, tyle, że trwało to od zerwania kontraktu z poprzednimi wykonawcami ponad 7 miesięcy. W tym czasie zamrożone było jak rozumiem ok. 200 mln zł, co oznacza, że koszt utraconych korzyści wyniósł ładnych kilka milionów złotych. Słowem Gdaka gdacze, że zniosła jajo.
A teraz poważniej. Budowa dróg i autostrad ślimaczy się, a organizatorem procesu jest Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, znana z licznych wkładek reklamowych i promocyjnych zamieszczanych w mediach. Kieruje ją od maja 2008 roku Lech Witecki, ale cały czas jako pełniący obowiązki dyrektora (taka informacja nadal znajduje się na stronie www. dyrekcji), bo nie może zdać egzaminu na urzędnika państwowego. Aprobata tej dość dziwacznej sytuacji przez rząd świadczy, jak traktuje swoje własne przepisy.
Zacząłem zastanawiać się, czy ktoś w ogóle ma informacje, ile i czy z sensem wydaje się na drogi i inne inwestycje publiczne, czy można zrobić je taniej i terminowo, ile wynoszą straty podatników z powodu zamrożenia w końcu 2011 r. w sumie 70 mld złotych w trwających i na ogół opóźnionych budowach. Oczywiście istnieje Najwyższa Izba Kontroli. Jednak gdy w wyszukiwarkę kontroli NIK wbić słowo „drogi", wyskakuje 10 pozycji, m.in. tak ważnych jak Prawidłowość wykorzystania przez Gminę Lubień dotacji celowej z budżetu państwa na zadania pn. "Odbudowa kładki pieszo-jezdnej Lubień Zarębki - Pcim 0+160+0+280" oraz "Remont drogi Lubień Smugowa - Krzeczów K540167, w km 2+050-km 3+170", zaś po wbiciu „autostrady" dwie pozycje z 2006 roku.
To słabość wyszukiwarki. NIK kontrolował opłaty dla koncesjonariuszy w 2010 roku i przygotowania do Euro m.in. w 2010 i 2011 roku , gdzie zawarto także informacje o budowie dróg. Zapowiedział także skontrolowanie całego procesu inwestycyjnego związanego z Euro 2012. Jednak wiceprezes NIK Wojciech Kutyła w połowie ubiegłego roku powiedział posłom, że choć taka kontrola miała nastąpić jeszcze przed mistrzostwami, to odłożono ją na prośbę GDKKiA, która zwróciła się o to, by do samego turnieju pozwolić im pracować bez zakłóceń wynikłych z obowiązku dostarczania kontrolerom żądanej dokumentacji. To miło ze strony Izby i Izbie chwilowo dziękujemy.