Klienci szukają alternatywy

Rozmowa: Joanna Dominiak, ekspert Comarchu ds. finansowania systemów ERP

Publikacja: 14.01.2013 01:19

Klienci szukają alternatywy

Foto: __Archiwum__

Rz: Czy spowolnienie gospodarcze zwiększyło zainteresowanie przedsiębiorców zewnętrznymi źródłami finansowania inwestycji technologicznych?

Joanna Dominiak:

Od dwóch-trzech lat obserwujemy wyraźnie większe zainteresowanie alternatywnymi formami finansowania, jak dotacje, leasing czy kredyt. Z pewnością istotnym czynnikiem jest kryzys, który sprawił, że firmy nie są tak skłonne wydawać gotówki na inwestycje. Do większego zainteresowania dotacjami unijnymi przyczyniły się również kampanie promu- jące taką formę wspierania rozwoju przedsiębiorstw. Również firmy leasingowe czy banki mocniej reklamują swoją ofertę, co przyciąga do nich nowych klientów.

Jaka część inwestycji technologicznych, z waszych statystyk, jest obecnie finansowana ze środków własnych kupującego, a jaka ze źródeł zewnętrznych?

Wciąż ponad połowa naszych klientów woli płacić za oprogramowanie własnymi pieniędzmi. Reszta, i ta grupa ostatnio bardzo szybko rośnie, szuka alternatywnych źródeł finansowania. Ok. 30 proc. posiłkuje się dotacjami. 5–10 proc. korzysta z leasingu, którego popularność stale wzrasta, jako że firmy leasingowe w ostatnim czasie bardzo poprawiły swoją ofertę na finansowanie zakupu oprogramowania czy sprzętu. Rynek inwestycji IT zauważyły też banki, które chętniej pożyczają pieniądze na tego typu inwestycje.

Od czego powinien zacząć przedsiębiorca chcący kupić oprogramowanie?

Przede wszystkim powinien dobrze zdefiniować swoje potrzeby. Następnym krokiem powinno być zapoznanie się z ofertą producentów, żeby wybrać najlepszą dla siebie ofertę. Na tej podstawie przygotować wstępny kosztorys, który pozwoli oszacować koszty inwestycji. Od wartości inwestycji zależeć będzie bowiem wybór właściwego źródła finansowania projektu. Przy niewielkich kwotach nie warto zabiegać o dotacje unijne.

Od jakiej poprzeczki warto walczyć o takie wsparcie?

Ze względu na czasochłonność przygotowanej dokumentacji projektów finansowanych z UE i skomplikowanie procedur formalnych oraz fakt, że nie każda inwestycja technologiczna może być wspierana środkami unijnymi, myślę, że wartość planowanego projektu powinna oscylować wokół ok. 40 tys. zł.

Jak szybko, od podjęcia decyzji o zakupie oprogramowania i sprzętu, może ono zacząć działać w firmie?

Jeśli jest to inwestycja w zakup programu do zarządzania dla kilkuosobowej firmy oraz odpowiedniej liczby komputerów i innego sprzętu IT i jest finansowana ze środków własnych lub z wykorzystaniem leasingu, już po ok. miesiącu system może zacząć działać u klienta. W przypadku większych, wielostanowiskowych wdrożeń, dodatkowo współfinansowanych ze środków unijnych, całe przedsięwzięcie może zająć nawet rok.

Rz: Czy spowolnienie gospodarcze zwiększyło zainteresowanie przedsiębiorców zewnętrznymi źródłami finansowania inwestycji technologicznych?

Joanna Dominiak:

Pozostało 95% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację