Wciąż nie można określić, do jakiego stopnia rynki wschodzące odczepiły się od lokomotywy światowej gospodarki, czyli USA. Bank Merrill Lynch stawia tezę, że Polska jest dość dobrze odizolowana i wysoki wzrost PKB utrzyma się. Przyczyną jest m.in. napływ środków unijnych, czy relatywnie niski udział eksportu w PKB. Jednak niektórzy ekonomiści sugerują, że na spowolnienie gospodarcze w Polsce nie koniecznie wpłynąć musi ewentualne osłabienie eksportu. Problemy mogą prześlizgnąć do kanałem finansowym. Kryzys giełdach może podłamać dobre nastroje wśród przedsiębiorców.
Jest jeszcze jedna, kluczowa, niewiadoma. Czy w Stanach Zjednoczonych dojdzie do krótkiej recesji, czy też długotrwałego kryzysu? Nie brakuje ekonomistów wskazujących na ten drugi scenariusz. Wprawdzie wciąż są oni raczej w mniejszości. Jednak jeżeli okaże się, że mieli rację, to możemy zapomnieć o 5 proc. wzroście PKB u nas. A przyzwyczaić się do tempa wzrostu rzędu 3 – 4 proc.
Odpowiedzi na te pytania wciąż brak. I możliwe, że będzie trzbe na nie poczekać jeszcze kilka miesięcy.