Zreformujmy system tworzenia regulacji prawa gospodarczego

Bez działań systemowych, odnoszących się do zmiany sposobu tworzenia regulacji gospodarczych, działania komisji „Przyjazne państwo” nie będą skuteczne, a zlikwidowane teraz absurdy prawne wkrótce się odrodzą

Aktualizacja: 04.06.2008 02:42 Publikacja: 04.06.2008 02:41

Zreformujmy system tworzenia regulacji prawa gospodarczego

Foto: Rzeczpospolita

Red

Podjęte przez komisję „Przyjazne państwo” działania stwarzają nadzieję na likwidację absurdów prawnych i poprawę jakości regulacji gospodarczych. Działania te będą jednak skuteczne wyłącznie w krótkim okresie. Nie należy się łudzić, że niezmieniony system tworzenia regulacji gospodarczych nagle zacznie opracowywać akty prawne, które będą ułatwiały prowadzenie działalności gospodarczej, obniżały jej koszt, a także ryzyko z nią związane. Tylko gruntowana i przemyślana reforma samego systemu tworzenia prawa gospodarczego może w długim okresie uwolnić energię właścicieli polskich firm. Jeśli nawet komisji Palikota uda się odciąć łeb hydrze nadmiernych regulacji, to wkrótce on odrośnie.

Niestety, działaniu komisji nie towarzyszą propozycje zmian samego systemu stanowienia regulacji.

Podjęte w ostatnim czasie próby poprawy jakości regulacji gospodarczych nie powiodły się. Podstawową przyczyną tychże niepowodzeń jest fakt, iż działania wszystkich komisji ds. odbiurokratyzowania gospodarki funkcjonujących w ostatnim dwudziestoleciu sprowadzały się do próby wyeliminowania szkodliwych przepisów, a nie odnosiły się do reformy procesów, których te regulacje są owocem. Podobny charakter ma komisja Palikota. Jedyną sensowną próbą reformy systemowej w zakresie tworzenia regulacji jest Program Reformy Regulacji realizowany przez Ministerstwo Gospodarki od połowy 2006 r. W ramach tego programu proponuje się wzmocnienie mechanizmu oceny skutków regulacji (OSR) oraz wdrożenie systemu pomiaru kosztów administracyjnych związanych z danymi obciążeniami nakładanymi na przedsiębiorcę. Niestety, autorzy programu zatrzymali się w pół kroku – mechanizm OSR, choć wzmocniony poprzez włączenie zewnętrznych ekspertów, nadal pozostaje w gestii administracji, a więc nadal oceny skutków regulacji dokonują ci, którzy te regulacje tworzą. Trudno w takim przypadku o rzetelność wykonywanych analiz. Po drugie nadal każdy projekt zmian regulacyjnych przechodzi przez tzw. mechanizm uzgodnień międzyresortowych, gdzie każde ministerstwo za punkt honoru poczytuje sobie wprowadzenie modyfikacji do wyjściowych propozycji. Klasycznym przykładem psucia regulacji przez poszczególne organy administracji jest Krajowy Program Reform, który – choć w zamierzeniu miał być w miarę spójnym zbiorem działań na rzecz lepszego prawa (tzw. unarodowioną strategią lizbońską), stał się spisem pobożnych życzeń zgłaszanych przez poszczególne ministerstwa.

Zmiany regulacyjne uderzają w interesy wielu ministerstw sektorowych oraz innych organów administracji, dlatego procesowi reformy systemu stanowienia prawa gospodarczego towarzyszyć musi silne wsparcie polityczne – obecnie może je zapewnić wyłącznie premier. Koordynacja modernizacji tworzenia regulacji musi przypaść Kancelarii Premiera. Tylko wtedy będzie można zagwarantować spójność realizowanych działań, jak też możliwe stanie się przełamywanie oporu urzędniczego. Działaniom tym powinno towarzyszyć uczynienie Kancelarii Premiera ośrodkiem koordynującym działania wydatkowe państwa (m. in. fundusze UE) oraz zmiany regulacyjne. Nie można dopuścić do takiej sytuacji, gdzie zamiast eliminować instytucjonalne przyczyny problemów strukturalnych gospodarki będzie się je „zasypywało” funduszami UE. Obecnie brak ośrodka w ramach rządu, który decydowałby o tym, czy dane problemy gospodarcze należy rozwiązywać przez regulacje czy przez interwencje. To jeden z podstawowych deficytów polityki gospodarczej państwa.

Jeśli nawet komisji Palikota uda się odciąć łeb hydrze nadmiernych regulacji, to wkrótce on odrośnie. Niestety, działaniu komisji nie towarzyszą propozycje zmian samego systemu stanowienia regulacji

Po drugie wzmocnieniu i modyfikacji musi ulec system oceny skutków regulacji. Do procesu tego należy zaangażować partnerów pozarządowych, którzy przygotowywaliby niezależne oceny skutków regulacji lub też dokonywaliby recenzji OSR prowadzonych przez rząd. Dobrym przykładem jest tutaj amerykańskie AEI Center for Regulatory and Market Studies recenzujące poczynania rządu federalnego w zakresie zmian regulacyjnych i OSR. Warunkiem koniecznym sukcesu reformy systemu stanowienia prawa gospodarczego jest to, aby OSR nie mogli prowadzić ci, którzy dane regulacje tworzą.

Po trzecie wprowadzić w życie należy mechanizm przeglądu regulacyjnego, który przeprowadzany byłby rokrocznie i z jednej strony zawierałby spis regulacji obciążających przedsiębiorców wraz z szacunkiem ich kosztów, a z drugiej formułowałby ambitne cele deregulacyjne. W przygotowywanie raportu powinni zostać włączeni sami przedsiębiorcy, którzy identyfikowaliby uciążliwe przepisy, jak też formułowali propozycje zmian. Wyniki przeglądu regulacyjnego przedstawiałby rokrocznie na forum parlamentu sam premier. Przeglądy regulacyjne z sukcesem funkcjonują w takich państwach, jak m.in. Australia, Kanada, Wielka Brytania i USA.

Opisana powyżej zmiana sposobu stanowienia prawa wymagać będzie od wszystkich uczestników tego procesu, aby w swoich działaniach kierowali się dobrem wspólnym i opracowywali takie reguły życia gospodarczego, które będą z jednej strony ograniczały niedoskonałości rynku, ale z drugiej również niedoskonałości rządu, co często będzie wiązało się ze zmniejszeniem prerogatyw kadry urzędniczej. Wiązać to się musi ze wzmocnieniem struktur administracyjnych państwa i utworzeniem dobrze opłacanego korpusu urzędników służby cywilnej. Nie ulega jednak wątpliwości, że sukces całego procesu będzie wymagał silnego przywództwa politycznego i determinacji rządzących, którzy powinni uświadomić sobie jedno ze stwierdzeń Ronalda Coase’a, laureata Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii z 1991 r., iż „[…] bez odpowiednich instytucji jakiejkolwiek postaci gospodarka wolnorynkowa nie jest możliwa”. Odpowiednie instytucje to te, które powstają w sposób transparenty i których oddziaływanie na gospodarkę jest skrupulatnie analizowane (OSR). To takie instytucje, które tworzą bodźce do aktywności gospodarczej.

Budowa przyjaznego dla przedsiębiorców środowiska regulacyjnego nie może zakończyć się na działaniach komisji „Przyjazne państwo”, ale na takiej zmianie systemu tworzenia regulacji, aby w przyszłości tego rodzaju komisje nie były już potrzebne.

Autor jest adiunktem na Wydziale Nauk Ekonomicznych UW i w Instytucie Nauk Ekonomicznych PAN

Podjęte przez komisję „Przyjazne państwo” działania stwarzają nadzieję na likwidację absurdów prawnych i poprawę jakości regulacji gospodarczych. Działania te będą jednak skuteczne wyłącznie w krótkim okresie. Nie należy się łudzić, że niezmieniony system tworzenia regulacji gospodarczych nagle zacznie opracowywać akty prawne, które będą ułatwiały prowadzenie działalności gospodarczej, obniżały jej koszt, a także ryzyko z nią związane. Tylko gruntowana i przemyślana reforma samego systemu tworzenia prawa gospodarczego może w długim okresie uwolnić energię właścicieli polskich firm. Jeśli nawet komisji Palikota uda się odciąć łeb hydrze nadmiernych regulacji, to wkrótce on odrośnie.

Pozostało 88% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację