Szef w przebraniu

Christopher Franz, prezes Linii Lotniczych Swiss. Ma królewskie zwyczaje – tak jak bajkowi władcy lubi udawać zwykłego pracownika i sprawdzać, jak działa firma na samym dole

Publikacja: 06.02.2009 01:02

Christopher Franz wywodzi się z Lufthansy i jest powszechnie typowany na kolejnego prezesa niemiecki

Christopher Franz wywodzi się z Lufthansy i jest powszechnie typowany na kolejnego prezesa niemieckiego przewoźnika

Foto: AP

Uśmiechnięty, serdeczny, bardzo uprzejmy. Przez większość pracowników wręcz uwielbiany. Przyszedł kierować szwajcarskim przewoźnikiem jeszcze przed zmianą właściciela z konsorcjum banków i państwa i zrobił z niego jedną z najlepszych linii w Europie z ambicjami globalnymi.

Swiss jest linią po przejściach. Ale i linią z przyszłością. Jej portfel zamówień samolotów jest dzisiaj wart ponad miliard dolarów, a liczba przewożonych pasażerów stale rośnie. Zręcznie dopasował rozkład lotów Swissa do Lufthansy. Dzięki temu połączenia obu przewoźników nie rywalizują ze sobą o pasażerów, ale się uzupełniają.

Franz nie ukrywa, że kiedy przyszedł do Swissa na początku 2005 r., miał tę komfortową sytuację, że najtrudniejszą i najniewdzięczniejszą pracę – cięcia załogi, zmniejszenie floty, ograniczenie liczby lotów – wykonał jego poprzednik Andre Dose. – Mnie pozostawało już tylko niczego nie popsuć – mówi. Kiedy Swiss został wykupiony przez Lufthansę w 2007 r., powiedział: – Jaka to ulga mieć jednego akcjonariusza zamiast kilkudziesięciu. Skończyły się już awantury na WZA.

Kiedy przyszedł do firmy, powiedział wszystkim pracownikom: – Nie obchodzi mnie, kto dla kogo pracował i skąd przyszedł. Będziecie oceniani, jakbyście zaczęli pracować od dzisiaj – wspomina pracownik biura prasowego Swissa, a wcześniej Swissaira, Jean-Claude Donzel.

On sam wywodzi się z Lufthansy i zapewne do niej wróci. Jest powszechnie typowany na stanowisko prezesa niemieckiego przewoźnika, kiedy za niespełna dwa lata zwolni je Wolfgang Mayhuber.

Franz pytany o te spekulacje i potencjalny awans ucina: – Na ten temat nie mam nic do powiedzenia. Ale jednocześnie nie mówi, że to nieprawda. Niewykluczone więc, że to on będzie podejmował decyzję, gdyby ostatecznie doszło do przejęcia Lotu przez Lufthansę. Zresztą znany jest jako zwolennik konsolidacji, bo widzi, że Swiss na niej skorzystał. Nie straciło również lotnisko w Zurychu, które stało się ważnym europejskim punktem przesiadkowym.

Jedną z innowacji, jakie wprowadził w firmie, była rotacja stanowisk. I to do tego stopnia, że on sam lata na pokładach samolotu jako steward. – Kiedy zapytałem Franza, jak to jest możliwe, że pomaga pasażerom klasy ekonomicznej w załadowaniu bagażu do luków, odpowiedział: – Inaczej nie wiedziałbym, jak naprawdę funkcjonuje Swiss – opowiada pasażer, który z Franzem na pokładzie leciał z Zurychu do Pragi. – Potem jeszcze rozdawał kanapki z serem, a my cały czas wpatrywaliśmy się w jego plakietkę, na której widniało jak byk: „C. Franz, Chief Executive Officer” – wspomina Ed Brill.

Uśmiechnięty, serdeczny, bardzo uprzejmy. Przez większość pracowników wręcz uwielbiany. Przyszedł kierować szwajcarskim przewoźnikiem jeszcze przed zmianą właściciela z konsorcjum banków i państwa i zrobił z niego jedną z najlepszych linii w Europie z ambicjami globalnymi.

Swiss jest linią po przejściach. Ale i linią z przyszłością. Jej portfel zamówień samolotów jest dzisiaj wart ponad miliard dolarów, a liczba przewożonych pasażerów stale rośnie. Zręcznie dopasował rozkład lotów Swissa do Lufthansy. Dzięki temu połączenia obu przewoźników nie rywalizują ze sobą o pasażerów, ale się uzupełniają.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację