[b]"Rz:"[/b] Czy w Uni jest solidarność energetyczna?
[b]Cornelius Ochmann:[/b] Dziś to idea, do której kraje muszą się przekonać. Na razie każdy realizuje swoją politykę. Polska chce zdywersyfikować źródła dostaw. Niemcy – zeuropeizować czyli utworzyć wspólną sieć przesyłową, by w razie problemów jakiegoś państwa, mogło być wspomożone przez inne. Czyli żeby gaz z Zachodu, mógł np. płynąć do Polski.
[b]Ale te rurociągi wciąż będzie zapełniać Rosja?[/b]
Oczywiście. Niemcy nie chcą się uniezależnić od Rosji. Nie przyjmują do wiadomości, że Rosja może wykorzystać ropę czy gaz jako narzędzie politycznego nacisku. W Niemczech uważa się, że takie postępowania nie leży ani w gospodarczym, ani w politycznym interesie Rosji. Dlatego u nas nie ma żadnych prób poszukiwania nowych źródeł, jak np. w Polsce gazu łupkowego. Zresztą tego gazu to się Rosjanie wyraźnie boją. Grupa paliwowych oligarchów coraz lepiej rozumie, że opieranie rozwoju Rosji na surowcach musi się skończyć. Rosjanie pilnie przyglądają się gospodarce Chin. I już wiedzą, że jeżeli u siebie nie zaczną modernizacji, to na surowcach pojadą kilka lat.
[b] A co ze strategią energetyczna w Niemczech?[/b]