Ostatnie tygodnie są dla 49-letniego Krzysztofa Trylińskiego wyjątkowo pracowite. Pod koniec czerwca oficjalnie wystartowała kampania promocyjna marki Sobieski z udziałem amerykańskiego aktora Bruce’a Willisa. Dyrektor generalny i współwłaściciel polsko-francuskiej grupy Belvedere (wraz z rodziną kontroluje niemal 22 proc. głosów) towarzyszył gwiazdorowi podczas jego pobytu w Polsce: począwszy od wizyty w gorzelni na Pomorzu, a skończywszy na hucznej imprezie z udziałem celebrytów.
Gra jest warta świeczki: chodzi o sukces Sobieskiego, wódki, którą stworzył. Krzysztof Tryliński zapowiada, że w ciągu trzech, czterech lat Sobieski ma wejść do pierwszej trójki, marek. Obecnie zajmuje siódme miejsce na świecie wśród wódek premium, czyli z tzw. wysokiej półki cenowej.
Oprócz sukcesów Belvedere – które Tryliński stworzył w połowie lat 90. z Jacquesem Rouvroyem – potrzebuje pieniędzy. Zgodnie z planem naprawczym przyjętym pod koniec 2009 r. przez francuski sąd, firma ma dziesięć lat na spłatę ok. 550 mln euro zadłużenia. Aby zdobyć fundusze, sprzeda część majątku. Jeszcze w tym miesiącu Tryliński i wspólnik chcieliby się porozumieć z francuskim Cofepp w sprawie sprzedaży należącej do nich grupy Marie Brizard. Transakcja nie obejmie winiarskiej spółki Moncigale. Obecnie wina są drugą, pod względem wielkości udziałów wsprzedaży, częścią biznesu Belvedere.
Tryliński, jak przystało na byłego piłkarza ręcznego, nieraz pokazał, że nie zrażają go trudności i ciężka praca. W ubiegłym roku musiał udowodnić nie tylko, że jego firma jest w stanie nadal działać, ale także stoczyć batalię sądową z The Bank of New York Mellon reprezentującym część wierzycieli. W czerwcu Belvedere pozwało bank o 723 mln zł. – Na pozew przeciw The Bank of New York Mellon zdecydowaliśmy się, aby pokazać konsekwencje i straty, które ponieśliśmy w związku z jego działaniami i czarnym PR, który prowadził – mówi Tryliński.
Szef Belvedere przy każdej okazji podkreśla znaczenie, jakie dla jego firmy ma Sobieski. Marka ta nie jest pierwszą, w którą zainwestował. W latach 90. jego firma utraciła prawa do wódek Chopin i Belvedere, które stworzył. Na trwającą cztery lata sądową batalię o markę Belvedere jego firma wydała 5 mln dol.