Reklama
Rozwiń
Reklama

Rozsławić wódkę

Krzysztof Tryliński - Belvedere, na czele którego stoi, próbuje wyjść na prostą. Głównym orężem firmy ma być Sobieski

Publikacja: 20.07.2010 01:11

Krzysztof Tryliński, zanim zajął się produkcją wódki, grał w piłkę ręczną

Krzysztof Tryliński, zanim zajął się produkcją wódki, grał w piłkę ręczną

Foto: Fotorzepa, Małgorzata Pstrągowska Mał Małgorzata Pstrągowska

Ostatnie tygodnie są dla 49-letniego Krzysztofa Trylińskiego wyjątkowo pracowite. Pod koniec czerwca oficjalnie wystartowała kampania promocyjna marki Sobieski z udziałem amerykańskiego aktora Bruce’a Willisa. Dyrektor generalny i współwłaściciel polsko-francuskiej grupy Belvedere (wraz z rodziną kontroluje niemal 22 proc. głosów) towarzyszył gwiazdorowi podczas jego pobytu w Polsce: począwszy od wizyty w gorzelni na Pomorzu, a skończywszy na hucznej imprezie z udziałem celebrytów.

Gra jest warta świeczki: chodzi o sukces Sobieskiego, wódki, którą stworzył. Krzysztof Tryliński zapowiada, że w ciągu trzech, czterech lat Sobieski ma wejść do pierwszej trójki, marek. Obecnie zajmuje siódme miejsce na świecie wśród wódek premium, czyli z tzw. wysokiej półki cenowej.

Oprócz sukcesów Belvedere – które Tryliński stworzył w połowie lat 90. z Jacquesem Rouvroyem – potrzebuje pieniędzy. Zgodnie z planem naprawczym przyjętym pod koniec 2009 r. przez francuski sąd, firma ma dziesięć lat na spłatę ok. 550 mln euro zadłużenia. Aby zdobyć fundusze, sprzeda część majątku. Jeszcze w tym miesiącu Tryliński i wspólnik chcieliby się porozumieć z francuskim Cofepp w sprawie sprzedaży należącej do nich grupy Marie Brizard. Transakcja nie obejmie winiarskiej spółki Moncigale. Obecnie wina są drugą, pod względem wielkości udziałów wsprzedaży, częścią biznesu Belvedere.

Tryliński, jak przystało na byłego piłkarza ręcznego, nieraz pokazał, że nie zrażają go trudności i ciężka praca. W ubiegłym roku musiał udowodnić nie tylko, że jego firma jest w stanie nadal działać, ale także stoczyć batalię sądową z The Bank of New York Mellon reprezentującym część wierzycieli. W czerwcu Belvedere pozwało bank o 723 mln zł. – Na pozew przeciw The Bank of New York Mellon zdecydowaliśmy się, aby pokazać konsekwencje i straty, które ponieśliśmy w związku z jego działaniami i czarnym PR, który prowadził – mówi Tryliński.

Szef Belvedere przy każdej okazji podkreśla znaczenie, jakie dla jego firmy ma Sobieski. Marka ta nie jest pierwszą, w którą zainwestował. W latach 90. jego firma utraciła prawa do wódek Chopin i Belvedere, które stworzył. Na trwającą cztery lata sądową batalię o markę Belvedere jego firma wydała 5 mln dol.

Reklama
Reklama

W prowadzeniu biznesu oprócz dużej wiedzy o alkoholach – znajomi mówią, że potrafi po smaku bezbłędnie rozpoznać nazwę wódki, mimo że nie widzi etykiety na butelce – pomaga mu łatwość uczenia się języków. Biegle mówi po francusku. Zna też angielski, rosyjski i ukraiński.

Opinie Ekonomiczne
Andrzej Wojtyna: Rada Fiskalna – trzeba nadrobić stracony czas
Opinie Ekonomiczne
Cezary Szymanek: List do Św. Mikołaja, który wierzy w wolny rynek
Opinie Ekonomiczne
Ptak-Iglewska: Rolnicy zwalczają Mercosur i narażają europejskie bezpieczeństwo
Opinie Ekonomiczne
Iwona Trusewicz: Pieniądze dla Ukrainy: zwyciężył strach i lobby rosyjskie
Opinie Ekonomiczne
Zielony wodór: lekcja z niemieckiego fiaska
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama