Jak odzyskać fortuny dyktatorów

Przywódcy Libii, Tunezji i Egiptu zdążyli dobrze ukryć część majątku

Publikacja: 03.03.2011 22:00

Jak odzyskać fortuny dyktatorów

Foto: AFP

Majątek libijskiego dyktatora zamroziły już Stany Zjednoczone (30 mld dolarów), Kanada (2,5 mld), Austria (1,7 mld) i Wielka Brytania (1 mld).

– Zablokowane zostają nieruchomości i aktywa bankowe. Banki mają obowiązek śledzić podejrzane transakcje, a tym, które tego nie zrobią, grożą wysokie kary – mówi "Rz" Steve O'Neill z Business Tax Center w Londynie, która walczy z praniem brudnych pieniędzy.

Decyzji ONZ i Unii Europejskiej o nałożeniu sankcji na libijski reżim posłuchała też Hiszpania, która próbuje oszacować wielkość aktywów Kaddafiego i jego rodziny. Przejęto m.in. wielką działkę na Costa del Sol niedaleko Marbelli, gdzie na 6 tysiącach hektarów miało powstać pole golfowe i 2 tysiące apartamentów.

To wszystko jednak zaledwie ułamek fortuny szacowanej na 150 miliardów dolarów. Problem może być także z odzyskaniem majątku zagrabionego przez innych dyktatorów. Obalony w połowie stycznia prezydent Tunezji Zine el Abidine Ben Ali i jego rodzina mogli zgromadzić 100 miliardów dolarów. A zmuszony w lutym do dymisji prezydent Egiptu Hosni Mubarak – 70 miliardów.

Część pieniędzy była prawdopodobnie inwestowana przez podstawione osoby. Lokowano je też za pośrednictwem rajów podatkowych, których jest blisko 40.

– Pieniądze dyktatorów ulokowane w Europie i w ich własnych krajach są bardzo łatwe do policzenia i skontrolowania. Ale dotarcie do fortun ulokowanych w rajach podatkowych na Karaibach i Azji Południowo-Wschodniej, np. w Singapurze, jest praktycznie niemożliwie – twierdzi Olivier de Jamblinne de Meux, dyrektor wykonawczy KBL European Private Bankers, zajmującego się inwestowaniem pieniędzy powierzonych przez bardzo zamożnych klientów.

Problemem jest też brak solidarności. Niektóre kraje tłumaczą, że nie jest do końca jasne, jak traktować fundusze zainwestowane za pośrednictwem Libian Investement Authority (LIA), który zarządzał 70 miliardami dolarów ze sprzedaży ropy. Włoski dziennik "La Repubblica" twierdzi, że władze w Rzymie nie zamierzają zamrozić kupionych przez ten fundusz udziałów we włoskich firmach i spółkach.

– Mimo międzynarodowych sankcji każdy kraj sam decyduje o ich wprowadzeniu, a widać, że nie wszyscy się do tego palą – zauważa Steve O'Neill.

Majątek libijskiego dyktatora zamroziły już Stany Zjednoczone (30 mld dolarów), Kanada (2,5 mld), Austria (1,7 mld) i Wielka Brytania (1 mld).

– Zablokowane zostają nieruchomości i aktywa bankowe. Banki mają obowiązek śledzić podejrzane transakcje, a tym, które tego nie zrobią, grożą wysokie kary – mówi "Rz" Steve O'Neill z Business Tax Center w Londynie, która walczy z praniem brudnych pieniędzy.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Dlaczego światowe rynki zignorowały groźby Iranu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Ropa, dolary i krew
Opinie Ekonomiczne
Bogusław Chrabota: Przesadzamy z OZE?
Opinie Ekonomiczne
Wysoka moralność polskich firm. Chciejstwo czy rzeczywistość?
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Opinie Ekonomiczne
Handlowy wymiar suwerenności strategicznej Unii Europejskiej