Majątek libijskiego dyktatora zamroziły już Stany Zjednoczone (30 mld dolarów), Kanada (2,5 mld), Austria (1,7 mld) i Wielka Brytania (1 mld).
– Zablokowane zostają nieruchomości i aktywa bankowe. Banki mają obowiązek śledzić podejrzane transakcje, a tym, które tego nie zrobią, grożą wysokie kary – mówi "Rz" Steve O'Neill z Business Tax Center w Londynie, która walczy z praniem brudnych pieniędzy.
Decyzji ONZ i Unii Europejskiej o nałożeniu sankcji na libijski reżim posłuchała też Hiszpania, która próbuje oszacować wielkość aktywów Kaddafiego i jego rodziny. Przejęto m.in. wielką działkę na Costa del Sol niedaleko Marbelli, gdzie na 6 tysiącach hektarów miało powstać pole golfowe i 2 tysiące apartamentów.
To wszystko jednak zaledwie ułamek fortuny szacowanej na 150 miliardów dolarów. Problem może być także z odzyskaniem majątku zagrabionego przez innych dyktatorów. Obalony w połowie stycznia prezydent Tunezji Zine el Abidine Ben Ali i jego rodzina mogli zgromadzić 100 miliardów dolarów. A zmuszony w lutym do dymisji prezydent Egiptu Hosni Mubarak – 70 miliardów.
Część pieniędzy była prawdopodobnie inwestowana przez podstawione osoby. Lokowano je też za pośrednictwem rajów podatkowych, których jest blisko 40.