Carlsberg z udziałami sięgającymi 15 proc. zajmuje trzecie miejsce na polskim rynku piwa. Będzie walczyć o lepszą pozycję?
Jorgen Buhl Rasmussen,prezes Grupy Carlsberg:
Jesteśmy w stanie zwiększać udziały w Polsce, ale raczej powoli i małymi krokami. Nie sądzę jednak, aby uda się nam zdobyć drugą pozycję ze względu na to, że konkurujemy z silnymi graczami (pierwsze dwa miejsca zajmują kolejno należąca do SABMillera Kompania Piwowarska i Grypa Żywiec kontrolowana przez Heinekena – przyp. red.). Zajmowanie trzeciego miejsca nie będzie dla nas problemem, dopóki będziemy zadowoleni z biznesu, który tu prowadzimy. Nie interesuje nas zwiększa udziałów jedynie pod względem wielkości sprzedaży, ponieważ wiązałoby się z dużym kompromisem w sprawie cen. Zależy, aby być zyskowną firmą.
Od dwóch lat sprzedaż piwa w Polsce nie rośnie. Nie ma na nim już także kandydatów do przejęć dla takich dużych firm jak Carlsberg. Jaką macie zatem strategię dla naszego kraju?
Nie zamierzamy skupiać się wyłącznie na markach ogólnopolskich. Będziemy także umacniać pozycję rynkową naszych lokalnych piw. W miarę możliwości zamierzamy przekształcać je w produkty o zasięgu krajowym. Jeżeli się to nie uda, to chcemy, aby były liderami w swoich regionach. Skupimy się także na rozwoju sprzedaży naszych międzynarodowych piw, głównie marki Carlsberg. Szansą na jej wypromownie będzie z pewnością Euro 2012, którego jesteśmy sponsorem.