Jak dowiedziała się agencja Bloomberga 81 letni finansista do końca roku chce zwrócić swoim inwestorom pieniądze (około 1 mld dol), a jego fundusz ma zajmować się już wyłącznie aktywami Sorosa i jego rodziny.
- Pragniemy wyrazić naszą wdzięczność dla tych, którzy przez ostatnie 40 lat naszej działalności zdecydowali się zainwestować swój kapitał w Soros Fund Management - piszą w liście rozesłanym do inwestorów synowie Sorosa, Jonathan i Robert.
W liście napisano, że z funduszem rozstaje się Keith Anderson, który był jego dyrektorem inwestycyjnym od lutego 2008 roku.
Decyzja ma związek z nowymi regulacjami w Stanach Zjednoczonych. Nowe wymogi nakazują funduszom świadczącym usługi zewnętrznym inwestorom do marca 2012 roku rejestrację w SEC (amerykańska komisja papierów wartościowych i giełd). Ponieważ w Soros Fund Management, który zarządza ponad 25 mld dol. aktywa inwestorów zewnętrznych stanowią jedynie 1 mld dol., stwierdzono, że korzystniej będzie spłacić inwestorów, niż rejestrować się w SEC. Tak więc fundusz będzie zajmował się zarządzaniem tylko wartymi 24,5 mld dol. aktywami Sorosa, jego rodziny i wszystkich jego fundacji.
Soros dorobił się swojej fortuny inwestując w akcje przedsiębiorstw, które stały u progu bankructwa po kryzysie rynkowym,a których kurs gwałtownie rósł w późniejszym okresie prosperity. Prawdziwą sławę inwestorowi przyniosła spekulacja przeciw funtowi szterlingowi, w wyniku której Bank Anglii był zmuszony wycofać walutę z Mechanizmu Kursów Walutowych, a Soros na transakcji zarobił miliard dol. i został okrzyknięty "człowiekiem, który złamał Bank Anglii". Miliarder jest też znanym filantropem.