Mistrzowskie wyzwanie, czyli jak zachęcić do reform

Nowy minister finansów Hiszpanii Luis de Guindos obiecuje rodakom pot, łzy i... poprawę sytuacji gospodarczej

Publikacja: 23.12.2011 04:05

Luis de Guindos musi przekonać inwestorów, że Hiszpania wyjdzie z kryzysu

Luis de Guindos musi przekonać inwestorów, że Hiszpania wyjdzie z kryzysu

Foto: AFP

Jest te­raz naj­po­tężniej­szą po pre­mie­rze po­sta­cią w no­wym hisz­pań­skim rzą­dzie. Na swo­im kon­cie ma jed­nak tak suk­ce­sy, jak i po­rażki, któ­re pra­sa, nie tyl­ko ro­dzi­ma, chęt­nie mu wy­po­mi­na.

Sam de Gu­in­dos nie ukry­wa, że dla nie­go naj­pil­niej­szym za­da­niem jest uspo­ko­je­nie ryn­ków fi­nan­so­wych, któ­re na­dal oba­wia­ją się, że Hisz­pa­nia nie wyj­dzie z kry­zy­su wła­sny­mi si­ła­mi i bę­dzie zmu­szo­na po­dob­nie jak Gre­cja, Por­tu­ga­lia i Ir­lan­dia zwró­cić się o po­moc fi­nan­so­wą do Mię­dzy­na­ro­do­we­go Fun­du­szu Wa­lu­to­we­go.

Szef rzą­dzą­cej Par­tii Lu­do­wej i pre­mier Ma­ria­no Ra­joy zna­lazł 51-let­nie­go dzi­siaj de Gu­in­do­sa w fir­mie PwC. Obec­ny mi­ni­ster fi­nan­sów jest także wy­kła­dow­cą w IE Bu­si­ness Scho­ol w Ma­dry­cie. W la­tach 2006 – 2008 Lu­is de Gu­in­dos pra­co­wał ja­ko dy­rek­tor ame­ry­kań­skie­go ban­ku in­we­sty­cyj­ne­go Leh­man Bro­thers na Hisz­pa­nię i Por­tu­ga­lię. A kie­dy bank upadł 15 wrze­śnia 2008 r. i oka­za­ło się, że hisz­pań­skie ak­ty­wa Leh­man Bro­thers przej­mu­je No­mu­ra, de Gu­in­dos prze­szedł do pra­cy do Ja­poń­czy­ków. Wcze­śniej, w la­tach 1996 – 2004, był wi­ce­mi­ni­strem go­spo­dar­ki w rzą­dzie Jo­se Ma­rii Azna­ra, po­tem w la­tach 2002 – 2004 mi­ni­strem.

Wia­do­mo, że no­wy mi­ni­ster fi­nan­sów jest zwo­len­ni­kiem stwo­rze­nia „złe­go ban­ku", do któ­re­go zo­sta­ły­by prze­nie­sio­ne wszyst­kie tok­sycz­ne ak­ty­wa ob­cią­ża­ją­ce od 2008 r. bi­lan­se hisz­pań­skich in­sty­tu­cji fi­nan­so­wych. Za­mie­rza rów­nież prze­pro­wa­dzić głę­bo­ką re­for­mę hisz­pań­skie­go ryn­ku pra­cy, w tym odejść od ukła­dów zbio­ro­wych. Z za­pa­ści na ryn­ku nie­ru­cho­mo­ści ma za­miar wyjść dzię­ki za­chę­tom do wy­naj­mo­wa­nia pu­sto­sta­nów. Ostro chce się za­brać za biu­ro­kra­cję w bu­dow­nic­twie.

Do re­form, w tym także za­ak­cep­to­wa­nia dra­stycz­nych cięć w wy­dat­kach li­czo­nych lek­ko na 16,5 mld eu­ro, mu­si jesz­cze prze­ko­nać sa­mych Hisz­pa­nów. Bę­dzie to trud­ne w sy­tu­acji, kie­dy je­den na pię­ciu miesz­kań­ców Pół­wy­spu Ibe­ryj­skie­go nie jest w sta­nie zna­leźć pra­cy. Już te­raz jed­nak za­po­wia­da zwol­nie­nia po­dat­ko­we dla tych wszyst­kich firm, któ­re bę­dą zwięk­sza­ły za­trud­nie­nie. – Nie mo­że być tak, że kie­dy wy­ni­ki go­spo­dar­cze się po­gar­sza­ją, pra­co­daw­cy au­to­ma­tycz­nie za­czy­na­ją zwal­niać pra­cow­ni­ków za­trud­nio­nych na kon­trak­tach cza­so­wych. Nie mo­że być jed­nak i tak, że kie­dy przy­cho­dy firm spadają, umo­wa zbio­ro­wa zmu­sza pra­co­daw­cę, aby pod­niósł pła­ce o sto­pę in­fla­cji plus 2 pkt proc.

Te­raz nie ukry­wa, że bar­dzo trud­no bę­dzie osią­gnąć za­mie­rzo­ne kry­te­ria, w tym de­fi­cyt bu­dże­to­wy w wy­so­ko­ści 6 proc. PKB, i po­trzeb­ne by­ło­by cię­cie wy­dat­ków o do­dat­ko­we 10 mld eu­ro, aby de­fi­cyt spadł z 9,3 proc. PKB w 2010 r. do 7 proc. w tym ro­ku. Pro­ble­mem mo­że się oka­zać zwłasz­cza ob­słu­ga za­dłu­że­nia, na któ­rą ten kraj w 2012 r. bę­dzie mu­siał wy­dać 330 mld eu­ro, czy­li 30 proc. PKB.

Jest te­raz naj­po­tężniej­szą po pre­mie­rze po­sta­cią w no­wym hisz­pań­skim rzą­dzie. Na swo­im kon­cie ma jed­nak tak suk­ce­sy, jak i po­rażki, któ­re pra­sa, nie tyl­ko ro­dzi­ma, chęt­nie mu wy­po­mi­na.

Sam de Gu­in­dos nie ukry­wa, że dla nie­go naj­pil­niej­szym za­da­niem jest uspo­ko­je­nie ryn­ków fi­nan­so­wych, któ­re na­dal oba­wia­ją się, że Hisz­pa­nia nie wyj­dzie z kry­zy­su wła­sny­mi si­ła­mi i bę­dzie zmu­szo­na po­dob­nie jak Gre­cja, Por­tu­ga­lia i Ir­lan­dia zwró­cić się o po­moc fi­nan­so­wą do Mię­dzy­na­ro­do­we­go Fun­du­szu Wa­lu­to­we­go.

Pozostało 80% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Big data pomaga budować skuteczne strategie
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację
Materiał Promocyjny
Seat to historia i doświadczenie, Cupra to nowoczesność i emocje