Rating jest poddany nieustannej obserwacji. Obecna stabilna perspektywa odzwierciedla równowazenie sie ryzyk. Polska ma szerokie spektrum gospodarcze, co sprawia, że jest do pewnego stopnia odporna na wpływy z zewnątrz i mniej uzależniona od eksportu niż np. gospodarka Czech czy Słowacji. Polska czerpie korzyści z dużego rynku wewnętrznego. To dlatego w 2009 r., w przeciwieństwie do innych krajów europejskich, was nie dotknęła recesja. Uważamy, że Polska ma dosyć znaczący potencjał wzrostu w najbliższych latach. Niezależna polityka monetarna oraz płynny kurs walutowy pozwalają gospodarcze szybko dostosować się do szoków z zewnątrz. To są niewątpliwie silne strony Polski. Podjęcie jakichkolwiek dzialan dotyczacych ratingu będzie zależało od naszej oceny programu polityki gospodarczej rządu oraz tego, jaki wplyw na gospodarke beda mialy czynniki zewnetrzne i wewnetrzne.
Jakie są obecnie główne zagrożenia dla kondycji polskiej gospodarki?
Poziom wzrostu gospodarczego mierzony PKB per capita jest w Polsce wciąż dość niski w porównaniu do innych krajów o podobnej ocenia wiarygodności kredytowej. To oznacza, że Polska ma dużą przestrzeń do nadrobienia tych różnic. Istnieją też strukturalne czynniki, które wstrzymują dynamikę wzrostu gospodarczego, jak niski poziom uczestnictwa w rynku pracy oraz wysoki poziom biurokracji. Odpowiednie zmiany w polityce gospodarczej mogłoby polepszyć warunki dla przedsiębiorców, co zwiększyłoby potencjał gospodarki. Bez wątpienia widzimy też potrzebę konsolidacji fiskalnej, aby zredukować długu sektora general government, który jest obecnie bliski przekroczenia drugiego progu ostrożnościowego 55 proc. PKB.
Prognoza Standard & Poor's zakłada 2-proc. dynamikę wzrostu gospodarczego w Polsce w tym roku. Szacunkowe dane za 2011 r. pokazują, że nasza gospodarka rosła w tempie 4,3 proc. Rząd zakłada na ten rok wzrost 2,5-proc. Niektórzy ekonomiści wierzą, że będzie nawet 3-proc.
Do pewnego stopnia zależy to od perspektywy wzrostu gospodarczego w strefie euro. Nasza prognoza opiera się na założeniu, że stagnacja w eurolandzie będzie znacząca, co z kolei wpłynie na wyniki polskiego eksportu. Biorąc pod uwagę popyt krajowy, widzimy znaczny spadek inwestycji publicznych po Euro2012. Inwestycje te były motorem dla wzrostu PKB ze względu na realizację projektów infrastrukturalnych przed mistrzostwami, ale w drugiej połowie roku znacząco się zmniejszą. Będzie też słabnąć konsumpcja w odpowiedzi na kryzys w strefie euro, ale też wskutek oszczędnościowych rozwiązań budżetowych. Nasza prognoza dla Polski uwzględnia czynniki wewnętrzne i zewnętrzne. Oczywiście, jeśli coś w otoczeniu zewnętrznym ulegnie zmianie, na nowo przyjrzymy się naszym prognozom. Podobnie będzie w przypadku zmiany czynników wewnętrznych.
Obecnie ponownie dochodzą do nas niepokojące wieści z Grecji. Czy coraz większe zagrożenie bankructwem tego kraju nie zagrozi dodatkowo kondycji całej strefy euro, a co za tym idzie, także kondycji polskiej gospodarki?