Jak dobrze przygotować przejęcie innej firmy

Przejęcia: Operacja musi być dobrze zaplanowana i skalkulowana, a kupowana firma dokładnie zbadana. Tylko wtedy można liczyć na sukces

Publikacja: 08.05.2012 11:33

2011 rok to głównie przejęcie Polkomtelu

2011 rok to głównie przejęcie Polkomtelu

Foto: Rzeczpospolita

Wartość rynku fuzji i przejęć w Polsce w 2011 roku wyniosła około 18,6 mld euro – wynika z danych DealWatch. Największą transakcją ubiegłego roku było przejęcie Polkomtelu za ok.18,1 mld zł przez spółkę Zygmunta Solorza-Żaka. Wśród przejmowanych firm przeważały telekomunikacyjne, medialne oraz z sektora dóbr szybko zbywalnych (FMCG).

W tym roku rynek fuzji i przejęć może zostać zdominowany przez firmy z branży finansowej oraz informatyczno-telekomunikacyjnej. Najchętniej przejmowane są spółki z sektora nowoczesnych technologii; tutaj o konkurencyjności decyduje szybki rozwój i podążanie za nowinkami.

Jak znaleźć kandydata do przejęcia

Gdy władze przedsiębiorstwa są zainteresowane rozwojem biznesu poprzez akwizycję, powinny przez dłuższy czas skrupulatnie śledzić rynek, typując kandydatów do przejęcia. Chodzi o to, aby wybrać najodpowiedniejszą firmę ze względu na asortyment jej produkcji czy rynek, na którym działa.

Kupujący powinien również wstępnie oszacować, czy takie przejęcie spowoduje przyrost wartości jego spółki. Na przykład pozytywny efekt może przynieść zakup przez duże przedsiębiorstwo regionalnego wytwórcy produktu, którego przedsiębiorstwo to nie ma w ofercie i poprzez swoją sieć dystrybucji wprowadzi na wiele rynków. W tym przypadku korzyści są obopólne.

18,1 mld zł tyle spółka Zygmunta Solorza- -Żaka zapłaciła za Polkomtel; była to największa transakcja na rynku przejęć w Polsce w ubiegłym roku

Inwestor musi również zbadać, czy taniej jest przejąć podmiot już funkcjonujący, czy samemu od zera stworzyć nowe kanały dystrybucji albo linie produkcyjne. Jeśli koszty przejęcia przewyższą koszt budowania działalności od podstaw, kupowanie innej spółki nie ma sensu.

Pożądany efekt synergii

Z reguły do fuzji i przejęć dochodzi w obrębie jednej branży. Zwykle łączą się spółki o takim samym profilu działalności, np. handlowe. Ułatwia to ekspertom z firmy przejmującej ocenę kupowanego podmiotu pod względem biznesowym. Bardzo ważne jest też oszacowanie efektów synergii; może to być ograniczenie kosztów, zwiększenie przychodów, ulepszenie procesów biznesowych czy korzyści podatkowe. Takie przejęcia mają największy sens i tym samym szanse powodzenia.

Firmy mogą również dokonać przejęć w celu integracji pionowej, czyli np. zakład produkcyjny może kupić sieć hurtowni. Ryzykowne i dosyć rzadko spotykane są przejęcia firm z innego sektora w celu dywersyfikacji działalności, np. gdy producent napojów przejmuje spółkę z branży internetowej czy deweloperskiej.

Z największym ryzykiem niepowodzenia związane są wrogie przejęcia. Kłopoty biorą się stąd, że przejmowani pracownicy po prostu nie chcą współpracować z kupującym. To uniemożliwia mu przeprowadzenie szczegółowej analizy firmy jeszcze przed jej zakupem.

Szczegółowe badanie

Jeśli ze wstępnych rozmów z zarządem sprzedawanej firmy wynika, że warto jej się bliżej przyjrzeć, kupujący przystępuje do szczegółowej analizy tzw. due diligence. Bardzo dokładnie sprawdza spółkę pod względem biznesowym, prawnym oraz podatkowym. Zwykle badanie od strony prawno-podatkowej przeprowadza wyspecjalizowana w tej dziedzinie firma audytorska.

Na tym etapie kupujący musi zebrać jak najwięcej informacji o przedsiębiorstwie. Sprawdzić, czy po przejęciu nie spotkają go przykre niespodzianki. Na przykład mogą to być umowy z bankami, które zastrzegły, że w razie zmian właścicielskich kredyty zostaną postawione w stan wymagalności, co oznacza, że będą musiały być natychmiast spłacone.

Due diligence może też wykazać, że kupowana firma zawarła ze swoimi pracownikami niekorzystne kontrakty albo że dostawcy nie będą chcieli współpracować z nowym właścicielem.

Dlatego badanie musi być bardzo dokładne. Błędy na tym etapie mogą się okazać kosztowne.

Dopiero po due diligence strony ustalają wiążące warunki transakcji i mogą przystąpić do jej finalizowania.

Opinia dla „Rzeczpospolitej"

Bartosz Grondkowski, ekspert z Departamentu Structured Finance BNP Paribas

Na przejęcie innego podmiotu firma powinna się decydować wówczas, kiedy jest to strategicznie uzasadnione i wynika z jej długoterminowych planów dotyczących np. ekspansji na nowe rynki lub z potrzeby poszerzenia profilu produktowego o nowy asortyment. Zakup innej firmy spółka może sfinansować ze środków własnych. Może również skorzystać z zewnętrznych źródeł finansowania, takich jak np. inwestorzy prywatni (fundusze typu PE/VC), giełda albo kredyt bankowy. Jeśli zarząd zdecyduje się na ostatnie rozwiązanie, musi liczyć się z tym, że bank dokona szczegółowej analizy kondycji finansowej firmy. Przyjrzy się również dokładnie przedsiębiorstwu, które zostanie przejęte. Największe szanse na uzyskanie kredytu bankowego potrzebnego do przeprowadzenia takiej transakcji ma spółka charakteryzująca się stabilnymi przychodami, o dużym doświadczeniu w danej branży, zajmująca jedną z głównych pozycji na danym rynku. Duże znaczenie ma również wielkość przejmowanego podmiotu w stosunku do firmy, która go kupuje. Im jest on mniejszy, tym łatwiej będzie uzyskać kredyt. Natomiast jeśli przejmowana firma jest stosunkowo duża, bank, przeprowadzając analizę, w większym stopniu skupi się na ryzyku związanym z przejmowaną spółką. Innym rozwiązaniem jest fuzja. W tym przypadku gotówkowe finansowanie nie jest potrzebne, bo połączenie firm odbywa się poprzez wzajemną wymianę udziałów i podział kontroli w nowej spółce.

Wartość rynku fuzji i przejęć w Polsce w 2011 roku wyniosła około 18,6 mld euro – wynika z danych DealWatch. Największą transakcją ubiegłego roku było przejęcie Polkomtelu za ok.18,1 mld zł przez spółkę Zygmunta Solorza-Żaka. Wśród przejmowanych firm przeważały telekomunikacyjne, medialne oraz z sektora dóbr szybko zbywalnych (FMCG).

W tym roku rynek fuzji i przejęć może zostać zdominowany przez firmy z branży finansowej oraz informatyczno-telekomunikacyjnej. Najchętniej przejmowane są spółki z sektora nowoczesnych technologii; tutaj o konkurencyjności decyduje szybki rozwój i podążanie za nowinkami.

Pozostało 89% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację