Minął pierwszy miesiąc naszego nowego roku, wpisywanie w różnego rodzaju pismach i dokumentach daty z „4" zamiast „3" na końcu sprawia nam coraz mniej problemów, a niektóre noworoczne postanowienia zdążyły już pójść w odstawkę. Tymczasem dla Chińczyków nowy rok dopiero się zaczyna. W kalendarzu księżycowym jest to święto ruchome, przypadające na przełomie stycznia i lutego, w tym roku 31 stycznia. To dla nich okres dalekich podróży, powrotów w rodzinne strony, bo w Państwie Środka nowy rok to święto rodzinne.
W innych częściach świata święto to raczej nie jest obchodzone, chociaż z uwagi na rosnące znaczenie Chin na arenie międzynarodowej zaczęło być zauważane także poza granicami tego kraju. Ze względu na pewne napięcia na linii Waszyngton–Pekin prawdopodobnie nikt nie oczekiwałby dużego zainteresowania księżycowym nowym rokiem w USA, mimo licznej chińskiej społeczności zamieszkującej ten kraj. Tymczasem NBA trzeci rok z rzędu włączy się w obchody tego chińskiego święta, organizując dla fanów koszykówki mecze, w trakcie których zawodnicy wystąpią w specjalnie na tę okazję zaprojektowanych koszulkach.
Wyprzedaż w Apple
Osób interesujących się sytuacją na świecie nie powinna dziwić taka postawa Amerykanów. Osobom niezainteresowanym tematyką międzynarodową mogę powiedzieć tyle, że jeżeli nie wiadomo, o co chodzi, to znaczy, że chodzi o pieniądze. NBA oczywiście nie bez powodu organizuje obchody święta charakterystycznego dla innego kręgu kulturowego. W ubiegłych latach obchody te śledziło ok. 100 mln chińskich fanów koszykówki. Tak licznej publiczności życzyłby sobie chyba każdy nadawca, a oglądalność przekłada się na konkretne pieniądze. Podobnie jak NBA zachowuje się coraz więcej firm z różnych części świata, oferujących różne dobra i usługi.
Prym wiodą tu globalne marki. Kilka przykładów: Apple organizuje specjalną wyprzedaż z okazji chińskiego nowego roku dla klientów z krajów azjatyckich trzy tygodnie przed tym świętem, marka Gucci przygotowała specjalny model czerwonych torebek, BMW zaprezentowało dwa sportowe modele aut, oba z limitowanej edycji, a Nestle proponuje specjalne noworoczne gadżety dla dzieci, które klienci mogą dostać po wydaniu określonej sumy pieniędzy na produkty tej marki.
Firmy te wiedzą, że Chiny są graczem, którego po prostu nie można lekceważyć. Fakt, że są najbardziej zaludnionym krajem i jednym z czołowych importerów oraz drugą co do wielkości gospodarką na świecie, jest wystarczająco mocnym argumentem przemawiającym za zainteresowaniem tym rynkiem. A że kwestie kulturowe są dla Chińczyków ważne, chcąc zyskać przychylność tamtejszych konsumentów, zagraniczni dostawcy nie mogą pozwolić sobie na brak zainteresowania najważniejszym świętem w kalendarzu Państwa Środka. Dokładnie tak, jak firmy z chrześcijańskiego kręgu kulturowego nie mogą lekceważyć Bożego Narodzenia ze względu na komercyjne aspekty związane z tym świętem.