Wolny handel to miejsca pracy w Europie

Polityka otwartości w kwestii handlu, zniesienie ceł i innych przeszkód dają konsumentom i producentom tańsze towary, a konkurencja czyni nasze przedsiębiorstwa bardziej przebojowymi – pisze ambasador Szwecji w Polsce.

Publikacja: 27.02.2014 06:26

W ostatnich latach Europa zmaga się z najpoważniejszym od kilkudziesięciu lat kryzysem. Jednak polska gospodarka dobrze sobie z nim radzi, w dużej mierze dzięki handlowi z resztą świata. Otwarta polityka handlowa to bowiem warunek wzrostu gospodarczego i zwiększenia zatrudnienia.

W czasach niepomyślnej gospodarczej koniunktury trudno przeprowadzać reformy mające na celu stymulowanie gospodarki. Wolny handel nic jednak nie kosztuje, przynosi za to wymierne korzyści i wysyła pozytywny sygnał rynkowi. Dlatego niezwykle cieszy fakt, że podczas ostatniej konferencji ministerialnej Światowej Organizacji Handlu (WTO) na Bali udało się osiągnąć porozumienie. Miejmy nadzieję, że będzie to stanowiło dodatkowy impuls podczas dalszych negocjacji dotyczących handlu multilateralnego, który powinien przynieść duże korzyści gospodarcze.

W ostatnich latach polska gospodarka opierała się w dużej mierze na eksporcie. Zarówno Polska, jak i Szwecja są przecież od niego uzależnione. W Szwecji wartość eksportu towarów i usług odpowiada 49 proc. PKB, w Polsce to 46 proc. Jeśli polityka gospodarcza będzie umożliwiała znajdowanie nowych rynków i usuwanie przeszkód na rynkach już znanych, nasze gospodarki czeka dalszy rozwój. Przede wszystkim przedsiębiorstwom należy ułatwiać oferowanie ich towarów i usług większej ilości konsumentów i firm. To przyczyni się do tworzenia nowych miejsc pracy i wzrostu gospodarczego.

Postępująca globalizacja zmieniła tradycyjny obraz handlu międzynarodowego. Produkt nie jest już wytwarzany tylko w jednym kraju, a sprzedawany konsumentowi w drugim. Produkcja przebiega w kilku miejscach i w kilku etapach. To coraz bardziej widoczne zjawisko nosi miano globalnych łańcuchów wartości (GVC).

Zarówno w Polsce, jak i w Szwecji udział towarów importowanych w eksporcie to około jednej trzeciej (wg bazy danych OECD STAN). To pokazuje, jak istotny jest wolny handel i że możliwość importu jest tak samo ważna jak eksportu. Handel materiałami do produkcji to nic nowego, ale jego zasięg zwiększył się i stał się bardziej widoczny.

Niższe koszty prowadzenia handlu, polepszenie możliwości transportowych, standardów międzynarodowych oraz nowe możliwości związane z komunikacją i rozwiązania technologiczne przyczyniły się do rozwoju międzynarodowego systemu produkcyjnego i wzrostu specjalizacji.

Dzięki udziałowi w łańcuchach wartości można pobudzić konkurencyjność poszczególnych krajów, przez co stają się one bardziej wyspecjalizowane. Polska jest przykładem bardzo interesującego rynku, który przyciąga przedsiębiorstwa zamierzające przenieść tutaj swoją produkcję. W ten sposób w Polsce powstają nowe miejsca pracy generujące dochody.

Równocześnie integracja łańcuchów wartości stawia wyższe wymagania w zakresie sprawnego transgranicznego handlu, wykluczającego zatrzymania towarów na granicach. W świetle porozumienie Światowej Organizacji Handlu o uproszczonych procedurach handlowych, tzw. trade facilitation, jest kluczowe dla zmniejszenia kosztów i czasu poświęconego przez eksporterów. Oznacza to po prostu, że zlikwidowane zostaną przeszkody w handlu transgranicznym i wprowadzone zostaną nowe regulacje. Zmniejszeniu ulegnie m.in. ilość dokumentacji w postaci zaświadczeń i certyfikatów, skróci się także czas oczekiwania transportów na przejściach granicznych.

Łańcuchy wartości tworzą ponadto potrzebę usług, czyli to, co stanowi tzw. spoiwo łańcucha wartości. Usługi takie jak badania i rozwój, usługi komercyjne i marketing, transport, logistyka itp. mają tu kluczowe znaczenie. Polska jest krajem o doskonałej pozycji, jeśli chodzi o lokalizację tego typu usług i udział w łańcuchach wartości.

Europa musi świadomie pracować na rzecz utrzymania swojej konkurencyjności. Polityka otwartości w kwestii handlu, zniesienie ceł i innych przeszkód dają konsumentom i producentom tańsze towary i większą ich ilość, a konkurencja czyni nasze przedsiębiorstwa bardziej przebojowymi. Odpowiedzią na pytanie, jak osiągnąć dalszy wzrost i zwiększać ilość miejsc pracy, jest otwartość i wzrost handlu. Pracujmy zatem razem na rzecz umocnienia rynku wewnątrzwspólnotowego i wzmożenia handlu między UE i resztą świata.

W ostatnich latach Europa zmaga się z najpoważniejszym od kilkudziesięciu lat kryzysem. Jednak polska gospodarka dobrze sobie z nim radzi, w dużej mierze dzięki handlowi z resztą świata. Otwarta polityka handlowa to bowiem warunek wzrostu gospodarczego i zwiększenia zatrudnienia.

W czasach niepomyślnej gospodarczej koniunktury trudno przeprowadzać reformy mające na celu stymulowanie gospodarki. Wolny handel nic jednak nie kosztuje, przynosi za to wymierne korzyści i wysyła pozytywny sygnał rynkowi. Dlatego niezwykle cieszy fakt, że podczas ostatniej konferencji ministerialnej Światowej Organizacji Handlu (WTO) na Bali udało się osiągnąć porozumienie. Miejmy nadzieję, że będzie to stanowiło dodatkowy impuls podczas dalszych negocjacji dotyczących handlu multilateralnego, który powinien przynieść duże korzyści gospodarcze.

Pozostało 82% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację