Negocjowana obecnie umowa handlowo-inwestycyjna pomiędzy UE a USA (Transatlantic Trade and Investment Partnership, TTIP) może przynieść korzyści ekonomiczne całej gospodarce (wzrost PKB, nowe miejsca pracy), zarówno przedsiębiorstwom (wzrost wymiany handlowej), jak i konsumentom (większa oferta produktów, niższe ceny).
Określane jako „ekonomiczne NATO" TTIP jest porozumieniem, które może doprowadzić do pogłębienia relacji transatlantyckich oraz wpłynąć na kształt zasad globalnego handlu. Z punktu widzenia Polski przyszła umowa z USA może nieść zarówno korzyści gospodarcze, jak i polityczne. Wyzwanie, jakim jest TTIP, należy potraktować jako szansę, którą możemy wykorzystać.
Partnerstwo transatlantyckie od zakończenia II wojny światowej stanowiło dla USA podstawę rozwoju wspólnych wartości politycznych i cywilizacyjnych, którego narzędziem w okresie zimnej wojny był przede wszystkim Sojusz Północnoatlantycki. W latach 90. XX wieku pojawiła się propozycja stworzenia Transatlantyckiej Strefy Wolnego Handlu (Transatlantic Free Trade Area, TAFTA), jednak realizacja założeń TAFTA na tym etapie nie powiodła się ze względu na zaangażowanie obu stron w tworzenie globalnych mechanizmów liberalizacji handlu w ramach Światowej Organizacji Handlu (WTO) oraz sprzyjającą sytuację gospodarczą po obu stronach Atlantyku.
W obecnych warunkach, gdy na obszarze transatlantyckim głównym wyzwaniem jest przeciwdziałanie skutkom kryzysu gospodarczo-finansowego i konkurencja z dynamicznymi rynkami rozwijającymi się, TTIP stanowi szansę na otwarcie nowego wymiaru strategicznych relacji, z silną ekspozycją kwestii gospodarczych.
Inglot, KGHM, AmRest dowodzą, że polscy przedsiębiorcy potrafią wykorzystać szanse na rynku wysoko rozwiniętym, odznaczającym się ogromnym potencjałem