Bruksela zbyt długo ocenia duże inwestycje firm w Polsce

Opieszałość Komisji Europejskiej przy wydawaniu decyzji o dofinansowaniu największych inwestycji produkcyjnych firm jest aż nieprzyzwoita.

Publikacja: 14.04.2014 14:28

Bruksela zbyt długo ocenia duże inwestycje firm w Polsce

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

W ubiegłym tygodniu Komisja Europejska (KE) wydała kolejne trzy decyzje w sprawie dofinansowania największych inwestycji przedsiębiorstw o charakterze produkcyjnym o dużym znaczeniu dla polskiej gospodarki, które mają być dotowane z programu operacyjnego „Innowacyjna gospodarka" (działanie 4.5).

Takich tzw. dużych projektów firm (o wartości przekraczającej 50 mln euro z VAT)  jest 23. O dofinansowaniu każdego z nich ostatecznie decyduje Komisja Europejska w drodze specjalnej, indywidualnej decyzji o czym potencjalni beneficjenci - przedsiębiorstwa (głównie polskie filie zagranicznych koncernów) wiedzą od początku.

Niestety do dziś, choć mamy już kwiecień 2014 r., a wszystkie wspierane pieniędzmi unijnymi inwestycje muszą być zakończone i rozliczone do końca grudnia 2015 r. Komisja Europejska  wydała zaledwie siedem decyzji. Przy czym trzy ostatnie (dwie pozytywne, dla Pittsburgh Glass Works Poland i Bridgestone Poznań oraz pierwsza negatywna dla Green Source Poland) nadeszły z Brukseli do Warszawy dopiero w ubiegłym tygodniu. Z kolei cztery wcześniejsze KE wydała w kwietniu i we wrześniu 2013 r. (po dwie).

Problem polega na tym, co jasno wyartykułowała w ostatnim wywiadzie dla „Rz" Iwona Wendel, wiceminister infrastruktury i rozwoju, że rząd w sprawie tych dużych inwestycji firm dyskutuje z Brukselą już dwa, a w niektórych przypadkach nawet trzy lata. Jak to w ogóle możliwe skoro Komisja Europejska powinna wydać decyzję (pozytywną bądź negatywną) w ciągu trzech miesięcy? Ano tak, że jak KE nie jest czegoś pewna, to zadaje dodatkowe pytania co wydłuża całą procedurę o kolejne trzy miesiące i tak w kółko.

W ten sposób przedsiębiorstwa po 2-3 latach rozmów, mimo że większość z nich już dawno rozpoczęła inwestycje, nadal nie wiedzą czy otrzymają unijne dotacje, a urzędnicy w Warszawie nadal nie wiedzą czy euro na nie przeznaczone są już zakontraktowane czy trzeba będzie szukać nowych projektów do dofinansowania co zważywszy na zbliżający się ostateczny termin rozliczeń z Brukselą też stanowi niemały problem.

Być może Brukselę obowiązują inne jednostki czasu, ale jak dojdzie do ostatecznych rozliczeń to zapewne KE będzie chciała mieć wszystkie dokumenty na czas i w pierwszym możliwym terminie nie zważając na to, że sama opóźniała procedury przez siebie wymyślone.

W ubiegłym tygodniu Komisja Europejska (KE) wydała kolejne trzy decyzje w sprawie dofinansowania największych inwestycji przedsiębiorstw o charakterze produkcyjnym o dużym znaczeniu dla polskiej gospodarki, które mają być dotowane z programu operacyjnego „Innowacyjna gospodarka" (działanie 4.5).

Takich tzw. dużych projektów firm (o wartości przekraczającej 50 mln euro z VAT)  jest 23. O dofinansowaniu każdego z nich ostatecznie decyduje Komisja Europejska w drodze specjalnej, indywidualnej decyzji o czym potencjalni beneficjenci - przedsiębiorstwa (głównie polskie filie zagranicznych koncernów) wiedzą od początku.

Opinie Ekonomiczne
Blackout, czyli co naprawdę się stało w Hiszpanii?
Opinie Ekonomiczne
Czy leci z nami pilot? Apel do premiera
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof A. Kowalczyk: Pytam kandydatów na prezydenta: które ustawy podpiszecie? Czas na konkrety
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Z pustego i generał nie naleje
Opinie Ekonomiczne
Polscy emeryci wracają do pracy
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku