Kwitnie donosicielstwo do urzędów skarbowych. Wielu twierdzi, że taka presja społeczna jest potrzebna dla skutecznego funkcjonowania państwa.
Andrzej Sadowski: W państwie obywatelskim są inne mechanizmy budowania sprawnego systemu niż najgorsze zwyczaje znane z czasów komunizmu. Donos skarbowy był wtedy sposobem na okazywanie nienawiści najbliższym, za to dziś często jest wykorzystywany jako najprostszy sposób uprzykrzenia życia konkurencji. Wystarczy złożyć donos, a urząd skarbowy na pewno już jakiś paragraf na firmę znajdzie... Wiele takich przykładów znajdziemy w „Rzeczpospolitej" w tekstach ?z cyklu „Państwo w państwie". Stąd tak wiele polskich firm emigruje za granicę.
Jednak jeśli ktoś łamie prawo, to być może dobrze, że obywatele zgłaszają to odpowiednim organom, także urzędowi skarbowemu.
Nie na tym polega prawdziwy ład społeczny. Od eliminowania przestępców są służby kryminalne, a aparat skarbowy nie może być aparatem represji. Pamiętajmy, że w PRL tylko garstka ludzi była poddana represjom za działalność antysystemową, mieli pozakładane teczki w odpowiednich urzędach itd. Za to dziś każdy obywatel ma swoją teczkę w urzędzie skarbowym i sam musi pisać na siebie donosy w postaci corocznie składanego PIT. I dziś to z tych teczek bierze się na ludzi haki. Przypomnijmy, że jak Lech Wałęsa startował na prezydenta, to wyciągnięto mu właśnie, że nie zapłacił jakiegoś tam podatku...
Jak mawiał Benjamin Franklin, ?na świecie są dwie pewne rzeczy: śmierć i podatki.