Od połowy 2013 r. obserwujemy w Polsce wyraźną poprawę sytuacji na rynku pracy. Badania aktywności ekonomicznej ludności GUS (BAEL) wskazują, że dynamika wzrostu liczby pracujących w ujęciu rocznym przyspieszyła z 0,1 proc. w III kw. ub.r. do 1,8 proc. w I kw. br. Kwartalne badania BAEL dotyczą całej gospodarki i dlatego dają lepszy obraz kondycji rynku pracy niż miesięczne dane z sektora przedsiębiorstw, które obejmują jedynie ok. 1/3 wszystkich pracujących.
Skala poprawy sytuacji na rynku pracy jest dużą niespodzianką. W przeszłości liczba pracujących BAEL zwiększała się zazwyczaj dopiero po około dwóch kwartałach od momentu ożywienia koniunktury gospodarczej. Tym razem liczba pracujących zaczęła rosnąć równolegle z przyspieszeniem tempa wzrostu PKB. Co więcej, ostatnie kwartały pokazują, że liczba pracujących w Polsce zaczyna rosnąć już wtedy, gdy realne tempo wzrostu PKB przekracza ok. 2 proc. Dla porównania, w latach 90. i na początku obecnego stulecia liczba pracujących zwiększała się dopiero, gdy roczna dynamika PKB przekraczała 4–4,5 proc.
Powyższe dane sugerują, że w Polsce nastąpiła korzystna, strukturalna zmiana na rynku pracy. Warto dokonać diagnozy jej przyczyn oraz zastanowić się, co mogłoby zapewnić kontynuację poprawy sytuacji na rynku pracy w kolejnych latach.
Praca zamiast emerytury
Od 2008 r. znaczący wkład we wzrost liczby pracujących ogółem ma rosnące zatrudnienie osób w wieku przedemerytalnym. W latach 2008–2013 liczba pracujących w wieku 55–64 lata zwiększyła się o 800 tys., podczas gdy w tym samym czasie liczba pracujących w wieku 20–64 lata spadła o ponad 200 tys.
Rosnące zatrudnienie osób starszych to głównie skutek ograniczenia dostępu do wcześniejszych emerytur, od 2013 r. wspierane dodatkowo stopniowym podwyższaniem wieku emerytalnego. Można śmiało powiedzieć, że te dwie reformy były kluczowe dla podtrzymania relatywnie dobrej sytuacji na rynku pracy w okresie ostatniego spowolnienia gospodarczego trwającego od 2012 r.