Dobrze jest zmierzyć się z najlepszymi

Konkurs to świetny sposób na sprawdzenie swojego warsztatu analitycznego - mówi Mikołaj Raczyński, Analityk Noble Funds TFI, uczestnik konkursu na najlepszego analityka makroekonomicznego.

Publikacja: 29.06.2014 15:32

Dobrze jest zmierzyć się z najlepszymi

Foto: Fotorzepa

Skąd pomysł, żeby wziąć udział w konkursie?

Konkurs to świetny sposób na sprawdzenie swojego warsztatu analitycznego. Smaczku dodaje również bezpośrednia rywalizacji z innymi rynkowymi analitykami i ekonomistami.

Ceny w zasadzie stoją w miejscu. Czy uważa Pan, że grozi nam deflacja? Jaki poziom inflacji prognozuje Pan na ten rok?

Obecnie w Polsce nie grozi nam deflacja definiowana, jako długotrwały i uporczywy spadek cen. Obserwowane ostatnio poziomy inflacji to jednak w głównej mierze pochodna wyjątkowo niskich cen żywności oraz niskich cen energii. Z drugiej jednak strony lipcowy odczyt CPI znajdzie się najprawdopodobniej poniżej 0. Impuls dezinflacyjny pochodzący z wymienionych wyżej czynników oraz ciągle niedomkniętej luki popytowej rozlewa się na pozostałe sektory gospodarki i będzie moim zdaniem utrzymywał wskaźnik inflacji poniżej celu inflacyjnego co najmniej do końca przyszłego roku. Na koniec tego roku spodziewałbym się inflacji w przedziale 0,4 proc.-0,6 proc. z ryzykiem w górę związanym z cenami paliw.

Po kwietniu na rachunku bieżącym pojawiła się rekordowa nadwyżka. Czy uważa Pan, że eksport netto będzie dalej ważnym motorem napędowym gospodarki?

Struktura polskiego rachunku bieżącego, a w szczególności salda obrotów handlowych, przechodzi obecnie znaczące strukturalne zmiany. Polscy eksporterzy wyraźnie poprawili swoją pozycję konkurencyjną na rynkach międzynarodowych i wydaje się, iż obserwowane w ostatnich latach deficyty na rachunku bieżącym rzędu 4 proc. PKB to dla naszej gospodarki przeszłość. Eksport netto nie będzie jednak głównym motorem rozwoju w dalszej części ożywienia. Jego kontrybucja do wzrostu pozostanie najprawdopodobniej dodatnia w najbliższych kwartałach, lecz wraz z ożywieniem polskiego konsumenta wzrost importu będzie stopniowo ograniczać nadwyżkę handlową, a wzrost gospodarczy powinien wesprzeć przede wszystkim popyt krajowy. 4. Jakie są Pana prognozy dotyczące wzrostu PKB w tym i przyszłym roku? Po bardzo mocnych pierwszych trzech miesiącach roku, w których to PKB wzrósł o 3,4 proc. r/r, czeka nas najprawdopodobniej pewne wypłaszczenie ścieżki wzrostu w kolejnych kwartałach, jednak całościowo rok 2014 powinniśmy zakończyć powyżej 3 proc. r/r (moja obecna prognoza: 3,2 proc.). Dla wzrostu w przyszłym roku kluczowy będzie 'timing' inwestycji infrastrukturalnych związanych z nową perspektywą budżetową UE. Spodziewałbym się jednak dalszej kontynuacji ożywienia i dynamiki wzrostu PKB w całym 2015 r. w okolicach 3,6 proc.-3,7 proc. r/r. 5. Bezrobocie spada. Czy jest szansa, że w tym roku będzie poniżej 12 proc.? Bezrobocie spada bardzo wyraźnie, jednak trzeba patrzeć na tę miarę wyjątkowo uważnie. W ostatnich miesiącach urzędy pracy szczególnie często wykreślały osoby z rejestru bezrobotnych ze względu na niską aktywność w poszukiwaniu pracy. Pewna część spadku bezrobocia wynika więc z działań czysto administracyjnych. Nie neguje to jednak procesu systematycznej poprawy sytuacji na rynku pracy i w miesiącach letnich możemy zobaczyć bezrobocie poniżej 12 proc.. Na koniec roku powinno ono jednak sezonowo wzrosnąć w okolice 12,3 proc.-12,4 proc..

Jak według Pana będzie się kształtowała w tym roku dynamika inwestycji?

Dynamika inwestycji zaobserwowana w I kwartale była imponująca, jednak nie należy zapominać o wyjątkowo łagodnej i ciepłej zimie w tym roku w Polsce. To niewątpliwie przyczyniło się do rozpoczęcia części inwestycji budowlanych wcześniej niż było to ówcześnie planowane i najprawdopodobniej podebrało cześć wzrostu, który normalnie zaobserwowalibyśmy w II kwartale. Mimo tego dynamika inwestycji solidnie przyśpiesza i w całym 2014 r. może wynieść ok. 7,5 proc. r/r. Inwestycje obok spożycia indywidualnego powinny być głównym motorem polskiego wzrostu w 2014 i 2015 r.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację