W interesie mniejszości

Do otwartych funduszy emerytalnych przystąpiło prawie 2,6 miliona osób. To bardzo dużo, zważywszy na brak informacji, krótki czas na dokonanie wyboru, okres wakacyjny, a w szczególności wymóg złożenia deklaracji o członkostwie.

Publikacja: 19.08.2014 10:19

Ryszard Petru, przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich

Ryszard Petru, przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich

Foto: Fotorzepa, Bartek Sadowski BS Bartek Sadowski

Wszyscy ci, którzy się zbyt długo wahali, byli na wakacjach, przeoczyli termin – zostali automatycznie zapisani do ZUS. Tym większy jest to więc sukces kapitałowego systemu emerytalnego, wolnego rynku, inicjatywy prywatnej – czyli kapitalizmu jako takiego, bo aż tylu Polaków podjęło decyzję o podziale składki.

Konstrukcja zmienionego II filaru miała zniechęcać do uczestnictwa w nim. Zacząć by należało od absurdalnego zakazu  reklamy zrównującego OFE z dopalaczami. Ale znacznie ważniejsze są niespotykane na świecie ograniczenia w polityce inwestycyjnej. Zakaz inwestycji w obligacje skarbowe jest niekorzystny z punktu widzenia przyszłych emerytów. W okresie spowolnienia czy recesji fundusze emerytalne na całym świecie przesuwają swe zaangażowanie w akcje w kierunku obligacji skarbowych (a nie obligacji korporacyjnych). Obligacje korporacyjne są bowiem pochodną akcji przedsiębiorstw, a tak naprawdę substytutem kredytu bankowego z wszelki ryzykiem związanymi z jego spłacalnością.

Zakaz inwestycji w papiery skarbowe w połączeniu z nakazem inwestowania większości portfela w akcje zmusza zarządzających naszymi aktywami do... zwiększania zakupów za granicą. Nie dość więc, że konstrukcja prawna jest niekorzystna dla przyszłych emerytów, to jeszcze wymusza eksport kapitału za granicę.

Nie chce mi się wierzyć, aby taki był zamiar autorów ustawy. Ciężko też znaleźć argument, dlaczego funduszom emerytalnym zabrania się inwestowania w papiery skarbowe, a firmom ubezpieczeniowym, które otrzymują obowiązkową składkę OC, nie. Prawie 2,6 miliona Polaków, którzy wybrali OFE, powinno mieć bardziej bezpieczne warunki inwestowania swych pieniędzy w przyszłe emerytury. Dlatego przyszedł czas na zniesienie zakazu inwestycji w obligacje i  nakazu minimalnego zaangażowania w akcje. To są naprawdę złe rozwiązania.

I najważniejsze. Ci, którzy wybrali OFE, zapewne woleliby, aby emerytura z części kapitałowej była wypłacana przez  instytucje rynkowe, a nie przez ZUS. Konstrukcja suwaka powoduje, że na końcu kariery zawodowej wszyscy i tak wylądujemy w ZUS. Należałoby szanować decyzje ludzi i dać im również możliwość wyboru formy wypłaty emerytury. Niech będzie więc wybór między ZUS i instytucjami finansowymi wypłacającymi emerytury w postaci dożywotniej renty.

Proponuję zakończyć spór ideologiczny, czy lepsze jest państwo czy sektor prywatny. Jedni uważają tak, inni inaczej. Szanujmy więc wybory części (zapewne mniejszości) społeczeństwa. Dojrzała demokracja polega właśnie na uwzględnianiu zdania mniejszości. Nie skazujmy więc automatycznie tych, którzy wybrali OFE, na emeryturę z ZUS.

Dajmy ludziom wybór.

Ryszard Petru, przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich

Wszyscy ci, którzy się zbyt długo wahali, byli na wakacjach, przeoczyli termin – zostali automatycznie zapisani do ZUS. Tym większy jest to więc sukces kapitałowego systemu emerytalnego, wolnego rynku, inicjatywy prywatnej – czyli kapitalizmu jako takiego, bo aż tylu Polaków podjęło decyzję o podziale składki.

Konstrukcja zmienionego II filaru miała zniechęcać do uczestnictwa w nim. Zacząć by należało od absurdalnego zakazu  reklamy zrównującego OFE z dopalaczami. Ale znacznie ważniejsze są niespotykane na świecie ograniczenia w polityce inwestycyjnej. Zakaz inwestycji w obligacje skarbowe jest niekorzystny z punktu widzenia przyszłych emerytów. W okresie spowolnienia czy recesji fundusze emerytalne na całym świecie przesuwają swe zaangażowanie w akcje w kierunku obligacji skarbowych (a nie obligacji korporacyjnych). Obligacje korporacyjne są bowiem pochodną akcji przedsiębiorstw, a tak naprawdę substytutem kredytu bankowego z wszelki ryzykiem związanymi z jego spłacalnością.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację