Tworzenie organów nadzorczych na poziomie ponadnarodowym kreuje  problemy relacji z nadzorem krajowym i roli każdego z tych nadzorów. Organy nadzoru europejskiego uzyskują też  pewne uprawnienia nadzorcze wobec samych  nadzorów krajowych. ?Europejski „supernadzór" jest też wyrazem reakcji na istnienie ponadnarodowych grup finansowych i pewnego niezadowolenia z funkcjonowania nadzorów krajowych jako nie zawsze do końca wykonujących swoje zadania wobec krajowych przedsiębiorców czy nawet dopuszczających zdominowanie ich przez nadzorowanych przedsiębiorców – zjawisko określane mianem „regulatory capture".

W wielu państwach europejskich i nie tylko niezależne organy nadzorujące, choć formalnie niezależne, uważają się za część aparatu państwowego, którego zadaniem jest wsparcie lokalnych przedsiębiorców, a nie ich ograniczanie. Takie podejście nie cechuje raczej polskich regulatorów, choć w państwach tzw. starej Unii jest niemal powszechne. Tworzenie nadzoru ponadnarodowego  znacznie ograniczy władztwo organów krajowych i może pozbawić rządy państw członkowskich znacznej części wpływu na działające na ich terenie instytucje finansowe.

Podczas dyskusji  zwrócono też uwagę na kwestie zakresu uprawnień nadzorów krajowych i rozbieżności, jakie pojawiły się w Polsce na tle prób rozszerzenia uprawnień Komisji Nadzoru Finansowego. Spotkało się to z bardzo różną, często niechętną reakcją podmiotów regulowanych w takich kwestiach, jak zakres prawa wydawania rekomendacji – objęcie nim szerszego kręgu instytucji finansowych niż dotychczas – domów maklerskich i firm ubezpieczeniowych, wpływu nadzoru na obsadę personalną podmiotów nadzorowanych,  zakresu nadzoru, wysokości kar nakładanych przez nadzór i kręgu podmiotów objętych prawem karania, szczególnie osób fizycznych. Można odnieść wrażenie, ?że perspektywa tracenia uprawnień ?na rzecz  europejskich urzędów nadzoru wymaga wzmacniania kompetencji nadzoru krajowego, na co oczywiście podmioty nadzorowane nie zawsze   patrzą przychylnie.

Marek Wierzbowski, profesor UW, wiceprzewodniczący Rady Giełdy