Podczas Air Show w Paryżu pokazano makietę myśliwca przyszłości: francusko-niemiecko-hiszpańskiego projektu FCAS. W ubiegłym roku podczas targów lotniczych w Wielkiej Brytanii zaprezentowano zaś model brytyjskiego samolotu szóstej generacji – Tempest – w którego rozwój zaangażowane jest Leonardo. Jak pan ocenia szanse rozwoju myśliwca Tempest po brexicie? Czy Wielka Brytania pozostanie istotnym graczem w światowym przemyśle obronnym?
Wielka Brytania jest i pozostanie ważnym graczem w globalnym przemyśle obronnym. Z naszej oceny wynika, że brexit nie powinien mieć większego wpływu na naszą działalność. Pomimo tego procesu Leonardo zachowa znaczącą obecność przemysłową w Wielkiej Brytanii, będącej jednym z naszych macierzystych rynków, podobnie zresztą jak Polska.
Decyzje w sprawie programów rozwoju myśliwców szóstej generacji są w trakcie podejmowania. Czekamy i przyglądamy się, co w tej kwestii się wydarzy. Osobiście nie wykluczam, że oba projekty zostaną połączone. Leonardo za pośrednictwem naszej brytyjskiej spółki jest zaangażowany w program Tempest. Czekamy na decyzje włoskiego rządu w tej sprawie.
W przypadku obu projektów – FCAS i Tempest – samolot Eurofighter jest pomostem umożliwiającym wejście do programu budowy myśliwca szóstej generacji. Tym samym wybór Eurofightera przez Polskę oznaczałby, że Polska i polski przemysł nie tylko mogłyby uczestniczyć w procesie ciągłego rozwoju samolotu w kolejnych latach, ale także zapewniłyby sobie większe szanse wejścia do programu budowy myśliwca szóstej generacji. Polski przemysł stałby się ważnym elementem europejskiego przemysłu lotniczego, czerpiąc z tego wymierne korzyści.
Jestem głęboko przekonany, że współpraca między Wielką Brytanią a Unią Europejską w sektorze obronnym powinna być kontynuowana.