Na podstawie ostatniego badania Fundacji Kronenberga przy Citi Handlowy widzimy, że świadomość potrzeby oszczędzania rośnie, ale nadal brakuje realnych działań. Polacy pozostają teoretykami. Praktyków oszczędzania jest wciąż zdecydowanie za mało.
Tylko co ósmy badany wskazuje na regularne odkładanie środków. To zdecydowanie niesatysfakcjonujący wynik, biorąc pod uwagę poziom wyzwań, jakie stoją przed Polakami. Myślę tu również o perspektywie emerytalnej. Pomimo szerokiej debaty na temat zmian w OFE i transferowania większej ilości środków do ZUS także odkładanie na jesień życia nie stało się jednym z naszych priorytetów. Działamy krótkoterminowo. Przekłada się to również na planowany okres oszczędzania – jedynie 4 proc. Polaków patrzy na swoje działania w perspektywie dłuższej niż dziesięć lat. A to powoduje, że tylko co szósty Polak samodzielnie chce zapewnić sobie dodatkowe środki na emeryturę.
Dlaczego tak się dzieje? Niezmiennie uznaję, że jest to kwestia braku wyrobionych nawyków, a te wykształca się w procesie wieloletniej systematycznej edukacji. Od lat obserwujemy, że naszą dużą słabością jest poziom wiedzy finansowej, co przekłada się na niewystarczające zrozumienie zjawisk ekonomicznych.
Również w tym wypadku mamy do czynienia z dużą rozbieżnością między aspiracjami – „chciałbym dużo wiedzieć" – a skłonnością do podejmowania realnych działań. Zdecydowana większość Polaków deklaruje chęć posiadania wiedzy o finansach, ale już znacznie mniej zgłasza gotowość zdobycia tej wiedzy. Trudno mówić zatem o dynamicznym wzroście przedsiębiorczości wśród Polaków, jeśli wciąż większość z nas w świecie finansów porusza się po omacku. Dostrzegamy potrzebę poznania tych zagadnień, ale nie znajdujemy motywacji, żeby pogłębić swoją wiedzę.
Z perspektywy bankowca niepokojący wydaje się brak znajomości nawet najbardziej podstawowych produktów finansowych. W ostatnich latach analizowaliśmy, jak Polacy radzą sobie z kwestią choćby wyliczenia raty kredytu lub zysku z lokaty. To, co na pewno cieszy, to fakt, że coraz więcej z nas z zadaniem tym radzi sobie dobrze. Ale nadal co piąty Polak twierdzi, że w momencie podpisywania umowy w banku nie jest w stanie obliczyć całkowitego kosztu kredytu lub stopy zwrotu z lokaty.