Konkurowanie kosztami pracy to droga donikąd

Pod względem innowacyjności Polska zajmuje w UE dalekie 25. miejsce. Trzeba to zmienić, bo nasza główna przewaga konkurencyjna wyczerpuje się – pisze dyrektor Departamentu Analiz Ministerstwa Skarbu Państwa.

Publikacja: 18.02.2015 20:00

Małgorzata Dec-Kruczkowska

Małgorzata Dec-Kruczkowska

Foto: materiały prasowe

Wzrost polskiej gospodarki w ostatnim ćwierćwieczu uśpił czujność krajowych przedsiębiorców. Już samo uwolnienie wielu rynków zbytu zapewniło realne możliwości zaistnienia w biznesie. Dominowało również przekonanie, że niskie koszty pracy w połączeniu z „zachodnim" know-how zapewnią firmom konkurencyjność. Taniej i szybciej było nastawić się na realizację już sprawdzonych wzorców poprzez transfer technologii, niż inwestować we własne rozwiązania. Pozwoliło to zapełnić lukę technologiczną, ale „paliwo" takiego myślenia się wyczerpuje.

Nowe kraje UE, nie mówiąc już o Azji, mają większe zasoby taniej siły roboczej niż my. W  coraz bardziej zglobalizowanej gospodarce przegramy z masową, odtwórczą produkcją napływającą z kierunków azjatyckich. Dalsze konkurowanie kosztami to droga donikąd. Dlatego jedyną szansą budowy długookresowej przewagi konkurencyjnej jest przestawienie się z wysokiej pracochłonności na innowacyjność. A jest nad czym pracować, bo w tej dziedzinie Polska plasuje się dopiero na 25. pozycji w UE.

8,6 mld euro czeka

Nasuwa się pytanie, jakie nakłady trzeba ponieść, aby zbliżyć się do najbardziej innowacyjnych krajów. Nie trzeba jednak szukać daleko. Zwiększenie innowacyjności to jeden z filarów strategii „Europa 2020", na co przeznaczonych ma być co roku 3 proc. unijnego PKB. W Polsce nakłady na badania i rozwój (B+R) mają wynosić w 2020 r. 1,7 proc. PKB, a osiągnięcie tego celu ma umożliwić m.in. program operacyjny „Inteligentny rozwój", na który przeznaczono 8,6 mld euro.

Ponadto obszar innowacyjności przedsiębiorstw w nowej perspektywie budżetowej będzie także finansowany z regionalnych programów operacyjnych. Szansy można upatrywać również w tzw. funduszu Junckera, czyli planie inwestycyjnym Komisji Europejskiej, który w ciągu następnych dwóch lat ma wygenerować inwestycje warte co najmniej 315 mld euro.

Rywalizacja o te pieniądze będzie duża, liczyć się będzie czas przygotowania projektu, wiarygodność jego prognoz finansowych oraz właściwa ocena ryzyk.

I tu pojawia się konieczność biznesowego patrzenia w przyszłość: właściwej oceny tego, co posiadamy i prognozy, w co inwestujemy i jaką wartość wykreuje nasza inwestycja w kolejnym dziesięcioleciu. Bo jak pokazała ostatnia dekada, UE myśli długoterminowo, czego przykładem jest energetyczna mapa drogowa do 2050 r. W taki sam sposób powinni patrzeć w przyszłość polscy przedsiębiorcy.

Innowacyjność to wciąż w Polsce wyjątek. Pozwalają sobie na nią największe przedsiębiorstwa, które „długoterminowość" decyzji często mają zakorzenioną w kulturze organizacyjnej. Problemem reszty firm nie jest brak innowacyjnych pomysłów, ale efektywności współpracy pomiędzy środowiskiem biznesowym i naukowym.

To sprawia, że innowacje powstają w Polsce w oderwaniu od realnych potrzeb. A skoro nie można ich zaadaptować, nie ma również możliwości ich skomercjalizowania.

Ważne jest dopasowanie innowacyjności do prognozowanego zapotrzebowania rynku. Dla przykładu, w przemyśle najistotniejsze są przełomowe innowacje produktowe oraz innowacje procesowe w zakresie wytwarzania i logistyki. Innowacje procesów organizacyjnych zaś mają drugorzędne znaczenie.

Nowe drogi finansowania

Finansowanie projektów innowacyjnych w Polsce wciąż oparte jest na kapitale własnym, ale coraz większą rolę odgrywa project finance. Warto zauważyć, że do tej pory większość wydatków na innowacje w firmach to zakup maszyn i urządzeń – stąd też wykorzystanie środków własnych. Ale już wdrożenie projektów wysoce innowacyjnych wiąże się z potrzebą zaangażowania kapitału obcego.

W przypadku dużych firm, o znacznej wartości aktywów, w grę wchodzi finansowanie długiem, w tym emisjami obligacji czy nawet euroobligacji. W przypadku spółek z sektora małych i średnich sytuacja się komplikuje, ponieważ zdobycie finansowania na komercjalizację, rozwój i ekspansję projektu może odbyć się de facto tylko poprzez pozyskanie inwestora lub koinwestora do spółki celowej.

Na szczęście w ostatnich latach zaczęło się coś zmieniać. Niektóre duże przedsiębiorstwa dostrzegły lukę w sferze komercjalizacji B+R oraz wdrożeń, a także skutecznych modeli finansowania. Ich zaangażowanie ma zazwyczaj charakter kapitałowy w trzeciej i czwartej fazie życia projektów innowacyjnych, czyli komercjalizacji i rozwoju oraz ekspansji.

Wynika to w dużym stopniu z potrzeby minimalizacji kosztów wdrożenia lub ryzyka niedopasowania oczekiwań wobec formy czy zakresu innowacyjności. Zadanie dużego przedsiębiorstwa nie ogranicza się przy tym jedynie do udzielenia wsparcia finansowego, ważne jest również doradztwo strategiczne i operacyjne dla dawcy innowacji.

Najważniejsza jakość

Jednak takie podejście do projektów innowacyjnych to wciąż margines całej gospodarki. Polskie przedsiębiorstwa potrzebują nie tylko wsparcia finansowego, ale i dobrej komunikacji z dawcami innowacji.

Bez ustrukturalizowanej pomocy mogą nie dać sobie rady, a tym samym zaprzepaścić kolejne szanse na rozwijanie innowacyjnych projektów, które jeszcze przez kilka lat mogą być współfinansowane ze środków unijnych.

Dlatego kluczowe jest zrozumienie, że komercjalizacja wiedzy jest niezbędna dla utrzymania długoterminowej konkurencyjności polskich przedsiębiorstw na globalnych rynkach. Oznacza to również, że firmy powinny dbać o jakość, a nie o liczbę wdrażanych projektów innowacyjnych.

Szans należy upatrywać również w społeczeństwie, które staje się motorem napędowym innowacyjności. Polacy są kreatywni, a Polska w świecie jest oceniana jako kraj, który ma ogromny potencjał. Nie możemy tego zmarnować.

Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Z pustego i generał nie naleje
Opinie Ekonomiczne
Polscy emeryci wracają do pracy
Opinie Ekonomiczne
Żeby się chciało pracować, tak jak się nie chce
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Jak przekuć polskie innowacje na pieniądze
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Opinie Ekonomiczne
Dlaczego warto pomagać innym, czyli czego zabrakło w exposé ministra Sikorskiego
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne