Reklama

Dyplom magistra dla każdego

Japończycy zaskoczyli niedawno świat. Minister edukacji tego kraju zwrócił się z apelem do państwowych uczelni wyższych, by te zamknęły kierunki humanistyczne.

Publikacja: 27.09.2015 22:00

Dyplom magistra dla każdego

Foto: Waldemar Kompała

Powód? Nie uczą umiejętności praktycznych, a więc nie dają wykształcenia niezbędnego na rynku pracy.

Nawet jeśli japoński pomysł uznać za rozwiązanie skrajne, to nie powinno być jednak szokiem – przynajmniej dla specjalistów od rynku pracy. Już tylko 6 proc. polskich firm uważa bowiem, że absolwenci uczelni wyższych, którzy do nich trafiają, mają odpowiednie kompetencje.

Z międzynarodowych badań, na które powołuje się „Rz", widać, że na całym świecie edukacja rozminęła się z potrzebami rynku pracy. Ktoś mógłby zapytać – cóż z tego, w końcu studia służą do poszerzania horyzontów, no i przecież nie wszystko powinno wyrażać się pieniądzem? Problem jednak w tym, z czego w przyszłości będą żyli wykształceni ludzie, którzy zdecydowali się na mało praktyczne kierunki studiów. Tym bardziej że wysokiemu poziomowi intelektualnemu często towarzyszą wysokie aspiracje. Koniec końców zwykle finansowe.

Dla jasności – uważam odezwę japońskiego ministra za przesadzoną, ale jest to znak czasów. Polski system edukacji, w którym prawie każdy może zostać magistrem, nie tylko obniżył rangę tego tytułu, ale również przychody absolwentów. System oparty na testach, stworzony po to, by osiągać wynik (a wynik jest gwarantem studiów), a nie uczący rozwiązywać problemy, już teraz wychodzi nam bokiem.

Powoli do rangi problemu zaczyna urastać brak fachowców. Firmy specjalistom płacą sporo, ale że nie ma ich za wielu na rynku pracy, coraz częściej sięgają po specjalistów z zagranicy. Teoretycznie może powinniśmy być nawet dumni, że idziemy w stronę centrum przyciągającego talenty z zagranicy. Ale czy jest z czego być dumnym, jeśli to tylko zasługa ich niedoboru w Polsce. A im mniej fachowców na rynku, tym mniejsze szanse na napływ inwestycji, a w przyszłości na nowe i, co ważne, dobrze płatne miejsca pracy.

Reklama
Reklama

Jeśli politycy uważają, że najlepiej zarabiający powinni płacić wyższe podatki, to powinno im zależeć na tym, by Polacy stawali się zamożniejsi. A jedyna droga do tego celu to reforma przestarzałego modelu edukacji. Tyle, że na efekty takiej reformy przyjdzie czekać dłużej niż do kolejnych wyborów.

Opinie Ekonomiczne
Marzena Tabor-Olszewska: Noszenie futer to żadna konieczność. To fanaberia
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Opinie Ekonomiczne
Monika Różycka: Nowy gatunek poznawczy. Zaufanie w epoce agentów AI
Opinie Ekonomiczne
Cezary Szymanek: Krócej znaczy drożej. Pilotaż skróconego czasu pracy to ukryta podwyżka w urzędach
Opinie Ekonomiczne
Anita Błaszczak: Niepewność, która uderza w nas wszystkich
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Budżetowa hulaj dusza, ale piekło jest
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama