Nadchodzi nowa rewolucja w cyfrowym nauczaniu

Nasz rynek także dojrzewa i przestał traktować e-learning jako rozwiązanie stanowiące konkurencję dla tradycyjnych metod rozwoju - mówi Senior Manager w Accenture Capability Network, szef Globalnego Centrum Innowacji w Zespole Szkoleń i Rozwoju Talentów Marek Hyla.

Aktualizacja: 30.01.2017 20:38 Publikacja: 30.01.2017 20:05

Nadchodzi nowa rewolucja w cyfrowym nauczaniu

Foto: materiały prasowe

Rz: Na początku tej dekady e-learning wywołał euforię na rynku szkoleń i szkolnictwa wyższego. Potem euforia minęła. Na jakim etapie jesteśmy obecnie?

Marek Hyla: Hasło e-learning nie zawsze budzi pozytywne emocje, co wynika z faktu, że wiele osób ma nie najlepsze doświadczenia z pierwszego okresu jego rozwoju. Widać tutaj prawidłowość, którą firma Gartner określa jako Hype cycle for emerging technologies. Na początku pojawienia się obiecujących innowacji technologicznych mamy falę zainteresowania i rozdmuchanych oczekiwań, którym trudno jest sprostać. Wtedy przychodzi rozczarowanie i spadek zainteresowania. Dopiero potem mamy etap rosnącego wykorzystania i rozwoju nowych rozwiązań. Ten etap widać dzisiaj w przypadku e-learningu, choć na dojrzałych rynkach mówi się raczej o digital learningu z nowymi dziedzinami i rozwiązaniami, jakimi są np. social learning, mobile learning, augmented reality (rozszerzona rzeczywistość) czy grywalizacja.

Czy takie zmiany trendu widać też w Polsce?

Nasz rynek także dojrzewa i przestał traktować e-learning jako rozwiązanie stanowiące konkurencję dla tradycyjnych metod rozwoju. Tak było na początku tej dekady, gdy e-learning i szkolenia tradycyjne uważano za dwa rozwiązania rywalizujące o użytkowników i budżety szkoleniowe. Gdy jednak zaczęliśmy patrzeć na mechanizmy szkoleniowe jako całość, dostrzegliśmy, że oba te rozwiązania dobrze się uzupełniają zgodnie z koncepcją 70-20-10. Według niej nasze kompetencje tylko w 10 proc. są rozwijane w oparciu o sformalizowane nauczanie w szkole, na studiach czy na tradycyjnych kursach. Więcej, bo 20 proc., zapewnia interakcja, dzielenie się wiedzą z innymi ludźmi, a najwięcej, 70 proc., daje własne doświadczenie, nauka na projektach. W tej nauce można też wykorzystać mechanizmy digital learning, np. grywalizację czy wirtualne symulacje, które umożliwiają naukę poprzez działanie.

Jednak mimo tych możliwości e-learning nadal często polega na „przeklikiwaniu" slajdów z prezentacją...

Firmy nadal sięgają po takie rozwiązanie, gdyż jest najszybsze do wprowadzenia i najtańsze. Na pewno dużo lepiej jest, gdy możemy sobie pozwolić na urozmaicone szkolenie digitalowe wykorzystujące różne interaktywne narzędzia, w tym symulacje. Jednak proste rozwiązanie też może się sprawdzić, jeśli obudujemy je odpowiednimi ćwiczeniami i zachętami do rzetelnej nauki. Podstawą każdego szkolenia jest określenie potrzeb rozwojowych – ustalenie, co ma ono przynieść; czy zapewnić wiedzę, czy nauczyć nowych zachowań, czy zmienić postawy. Rzetelna analiza potrzeb rozwojowych jest największym wyzwaniem przy projektowaniu szkoleń.

A co jest takim wyzwaniem dla e-learningu?

Przestrzeń do przyswojenia wiedzy. Dobre szkolenie tradycyjne zakłada pewien czas na refleksję, przyswojenie nowych kompetencji w relacji z innymi uczestnikami. Tego nie ma w typowym kursie e-learningu, który zbyt często jest odhumanizowanym procesem bazującym na regule „przeczytaj i zrób ćwiczenie". Jednak obecnie nowe technologie dają nowe możliwości. Na razie wygląda to jak science fiction, ale rozwiązania typu hologramy, sztuczna inteligencja czy też augmented reality już niedługo będą mogły zaoferować zupełnie nową jakość nauczania, co zrewolucjonizuje nauczanie.

Problemem pozostanie chyba sprawdzanie wiedzy nabytej na e-kursach i jakość zdobytych tam dyplomów i certyfikatów?

Rzetelna i wiarygodna certyfikacja jest niezbędna niezależnie od metody nauki i procesu szkoleniowego. Dobrze jest to zorganizowane w branży IT, np. w przypadku certyfikatów SAP czy Microsoft . Umiejętności można zdobywać różnymi metodami:na kursach stacjonarnych czy internetowych. Chcąc jednak zdobyć certyfikat, trzeba zgłosić się do centrum certyfikacyjnego, wylegitymować się i zdać egzamin zgodnie z określonym programem i procedurą.

Opinie Ekonomiczne
Krzysztof A. Kowalczyk: Pytam kandydatów na prezydenta: które ustawy podpiszecie? Czas na konkrety
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Z pustego i generał nie naleje
Opinie Ekonomiczne
Polscy emeryci wracają do pracy
Opinie Ekonomiczne
Żeby się chciało pracować, tak jak się nie chce
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Jak przekuć polskie innowacje na pieniądze
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne