Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 12.02.2017 17:55 Publikacja: 12.02.2017 17:55
Andrzej Malinowski
Foto: materiały prasowe
Lubi martini „wstrząśnięte, nie mieszane". Gdyby jednak dotknęło go nieszczęście i spotkał na swojej drodze polską skarbówkę, to dostałby co najmniej niestrawności. Otóż według naszych urzędników podatkowych owa „górna półka" to coca-cola i ptasie mleczko.
Poglądy kulinarne naszych biurokratów poznał ostatnio pewien warszawski przedsiębiorca. Zaliczył on do kosztów uzyskania przychodów produkty spożywcze, jakimi częstował klientów i kontrahentów. „Księgowy zalecił mi budować pozytywny wizerunek firmy, a nie chciałem wyjść na niegościnnego skąpca" – tak myślał i tłumaczył się przedsiębiorca. Skarbówka zakwestionowała jednak rozliczenie, stwierdzając, że częstować należy paluszkami i kruchymi ciastkami. Natomiast słodycze „z górnej półki" – jak napisali urzędnicy – czyli pralinki, chałwa, ptasie mleczko i cola, drobnym poczęstunkiem nie są.
Negocjowana właśnie umowa Unii z Indiami to strategiczne posunięcie, które może na nowo zakotwiczyć Europę w mul...
W świecie pełnym konfliktów i przemocy, w którym współzależność stała się bronią, a dotychczasowe sojusze trzeba...
Ostatnie działania polskiego rządu na rzecz przemysłu stalowego nie są dalekosiężną, strategiczną odpowiedzią na...
Zamiast z górnikami rząd powinien umówić się z obywatelami na ramy transformacji energetycznej. I pokazać kierun...
Hasło „suwerenność technologiczna” musi w Europie stać się ciałem. I to szybko. Do zagrożeń związanych z potężną...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas