Dla jasności, nie jest to szczyt przywódców G20, który odbędzie się w czerwcu w Hamburgu, ale robocze spotkanie na szczeblu ministerialnym. Ale i tak znaleźć się przy takim stoliku nie jest źle.
Polska w G20 nie jest i zapewne nigdy nie będzie. Kiedy tworzono grupę, mieliśmy w kraju lekką ekscytację – w końcu jesteśmy (w zależności od pomiaru) na 23. lub 24. miejscu wśród gospodarek świata, więc z arytmetycznego punktu widzenia niewiele nam brakuje do tego ekskluzywnego grona. Niewiele, ale jednak. Do grupy G20 nie zaproszono gospodarek większych od Polski, takich jak Hiszpania. Zaproszono za to kraje o gospodarce wyraźnie mniejszej, jak Argentyna i RPA. Pozostało więc nam czekać, aż ktoś nas na kolejne spotkanie grupy zaprosi jako jednorazowych gości. No i wreszcie doczekaliśmy się, choć nie zaproszenia na sam hamburski szczyt, ale na spotkanie ministrów.