Zawieszone porodówki na Opolszczyźnie. Brak lekarzy

W dwóch miastach Opolszczyzny zawieszono działalność oddziałów ginekologiczno-położniczych. Powodem jest brak lekarzy.

Aktualizacja: 09.02.2019 17:39 Publikacja: 09.02.2019 17:03

Zawieszone porodówki na Opolszczyźnie. Brak lekarzy

Foto: Adobe Stock

Powiatowe Centrum Zdrowia w Kluczborku nie przyjmuje pacjentek na swojej porodówce do 22 lutego, a do 14 lutego nie działa oddział ginekologiczno-położniczy w szpitalu  w Prudniku. Na razie nie wiadomo, co będzie później.

Powiatowe Centrum Zdrowia w Kluczborku liczyło, że uda mu się znaleźć lekarzy specjalistów w dziedzinie pediatrii lub neonatologii. Dlatego oddział zawiesił działalność.

"Wstrzymane są przyjęcia do oddziału ginekologiczno-położniczego z pododdziałem noworodkowym. Pozostałe oddziały w tym Izba Przyjęć oraz szpitalne poradnie specjalistyczne czy nocna i świąteczna opieka zdrowotna działają na dotychczasowych zasadach" – informuje szpital na swojej stronie internetowej.

To niejedyna placówka szpitalna na Opolszczyźnie która zawiesiła teraz funkcjonowanie porodówki. Do podobnej sytuacji doszło również w Prudnickim Centrum Medycznym.

Z informacji opolskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia w Opolu wynika, że placówka otrzymała zgodę na 14-dniowe zaprzestanie działalności, tj. od 1 do 14 lutego.

Jak podaje lokalny portal nto.pl szanse na odwieszenie oddziału ginekologiczno-położniczego szpitala w Prudniku są minimalne.

Zarząd szpitala walczy natomiast z pogłoskami, że to początek końca placówki medycznej. Z informacji portalu wynika, że Prudnickie Centrum Medyczne wystąpi o przedłużenie terminu zawieszenia oddziału ginekologiczno-położniczego. - Cały czas szukamy lekarzy – tłumaczyła mu prezes spółki Wiesława Gajewska.

Podczas ostatniej sesji rady powiatu prezes przekonywała, że chirurgia sama poniesie koszty utrzymania bloku operacyjnego, a zamknięcie ginekologii poprawi finanse spółki.

W Prudniku rodziło rocznie ok. 350 kobiet, z czego połowa spoza powiatu, a koszt utrzymania oddziału był ponad dwa razy wyższy niż finansowanie z NFZ.

Jak podaje nto.pl sytuacja finansowa PCM poprawia się, ale szpital musi pilnie zainwestować pół miliona w zakup nowej karetki dla ratownictwa medycznego.

- Spełniamy wszystkie warunki sieci - zapewniała Wiesława Gajewska. - Myślmy o naszym szpitalu pozytywnie. Błędy trzeba wytykać, ale szpital wspierać  mówi pani prezes.

To nie pierwszy raz gdy szpitale na Opolszczyźnie zawieszają działalność części oddziałów. W ubiegłym roku ze względu na brak lekarzy szpital w Kluczborku kilkukrotnie zawieszał działalność oddziału wewnętrznego.  Do podobnych sytuacji dochodziło też w szpitalach w Oleśnie i Głuchołazach.

Ochrona zdrowia
Lipcowe podwyżki dla pracowników ochrony zdrowia. AOTMiT zaczyna szacować koszty
Ochrona zdrowia
Alternatywa dla sanatorium? Pacjent musi więcej zapłacić, ale wybiera czas i miejsce
Ochrona zdrowia
Wybierasz się do sanatorium? Od 1 maja zapłacisz więcej. Jak wygląda cennik?
Ochrona zdrowia
Szanse i wyzwania w leczeniu raka płuca
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Ochrona zdrowia
Konsultant krajowa w dziedzinie położnictwa i ginekologii nt. aborcji w Oleśnicy
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne