W Europie brakuje organów

Europejska karta dawcy ma zwiększyć liczbę przeszczepów w Unii. Lekarze alarmują, że sytuacja jest tragiczna

Publikacja: 31.05.2007 01:01

Ponad 80 procent obywateli Unii uważa, że pomysł noszenia specjalnego dokumentu stwierdzającego gotowość do oddania organów po śmierci jest dobry -wynika z sondażu przedstawionego wczoraj w Brukseli. Na tej podstawie Komisja Europejska przedstawi państwom członkowskim propozycję stworzenia karty dawcy, która mogłaby być dołączana do karty ubezpieczenia zdrowotnego. Miałoby to nie tylko ułatwić decyzję o pobraniu organu w razie nagłej śmierci posiadacza karty, ale też "uwrażliwić opinię publiczną na problemy transplantologii".

W UE 56 proc. respondentów byłoby gotowych oddać po śmierci organy. Wskaźnik ten rośnie do77 procent w gronie ludzi, którzy rozmawiali o tym problemie z rodziną. Ale tylko 12 proc. nosi przy sobie oświadczenie o zgodzie na przeszczep. -W sanatoriach i ośrodkach rehabilitacyjnych, które odwiedzam, jeszcze nigdy nie spotkałem nikogo, kto miałby wypełnioną deklarację. Za to większość osób mówi, że godzi się na oddanie organów, ale tylko bliskiej osobie - mówi "Rz" Antoni Leśniczak ze Stowarzyszenia Transplantacji Serca w Zabrzu. Sam przeszedł zabieg pięć lat temu.

- Miałem szczęście. Dawcą serca był 28-letni mężczyzna ze Szczecina. Ja mam 59 lat i jestem z Częstochowy -mówi "Rz". Dlaczego Polacy są tak niechętni oddawaniu organów obcym ludziom? Jego zdaniem zawsze jest nadzieja, że ktoś, kto np. jest w stanie śmierci klinicznej, jednak się obudzi.

Liczba dawców bardzo się różni w poszczególnych krajach Unii Europejskiej - od 34,6 zmarłego dawcy na milion mieszkańców w Hiszpanii, 21 - we Francji, 14,7 - w Polsce, 13,8 - w Wielkiej Brytanii, do 6 -w Grecji itylko0,5 w Rumunii. Zdaniem unijnego komisarza zdrowia nie ma prostego wyjaśnienia tych różnic. - Najpewniej w niektórych krajach organizacja transplantacji działa po prostu lepiej niż winnych -powiedział Markos Kyprianou. W2008 roku Komisja zaproponuje dyrektywę, która określi minimalne standardy w transplantologii. To ma w przyszłości ułatwić wymianę organów między szpitalami w różnych krajach UE.

Z problemem dawców borykają się również te państwa, w których spora część społeczeństwa byłaby gotowa oddać swoje organy po śmierci.

W Holandii przeszczepy stały się nawet tematem kontrowersyjnego realityshow, który już w piątek wyemituje prywatna telewizja BNN. Nieuleczalnie chora kobieta o imieniu Lisa ma w czasie programu wybrać osobę, którą obdaruje swoją nerką. Ma do wyboru trzech pacjentów, a decyzji dokona na podstawie rozmów z przyjaciółmi i rodzinami, opisu pacjentów i historii ich choroby. Widzowie będą mogli wysyłać esemesy ze swoimi typami.

Szefowie telewizji przekonują, że program -choć prowokacyjny w formie - ma uświadomić ludziom problem braku organów do przeszczepów. Sam założyciel BNN zmarł, czekając na nerkę. Show spotkał się z ogromną krytyką, m.in. ze strony holenderskiego rządu.

[ramka][b]powiedzieli "Rz"[/b]

Bart Pattyn, Uniwersytet Katolicki w Leuven

Niechęć do oddawania własnych organów wynika z poczucia integralności własnego ciała. I strachu przed jej utratą. W przypadku wielu ludzi działa też absurdalna obawa, że organy stracą, gdy będą jeszcze żywi. W Belgii nie ma systemu karty dawcy. Istnieje domniemanie, że każdy wyraża zgodę na oddanie organu, chyba że specjalnie zastrzeże, że jest inaczej. Uważam, że to dobry system i się sprawdza. Tworzenie takich kart wydaje mi się niepotrzebnym moralizowaniem. Jeśli w społeczeństwie mówi się o przeszczepach, to każdy jest świadom, że może poczynić zastrzeżenie, jeśli wyraźnie sobie tego nie życzy. I nie należy od każdego wymagać osobnej deklaracji zgody. Jeśli uzależnimy od niej dokonanie przeszczepów, to ich liczba spadnie.

Krzysztof Pijarowski, prezes Stowarzyszenia Pacjentów "Życie po przeszczepie", wiceprezes Polskiej Unii Medycyny Transplantacyjnej

Większość ludzi popiera oddawanie organów, bo jest to uznawane za szczytne, a wśród młodych ludzi nawet za trendy. Ale gdy przychodzi co do czego, deklaratywność spada o połowę. To tendencja znana od lat. Gdyby trzeba było oddać organ komuś z bliskich, wszyscy mówią: "tak, oczywiście". Ale gdy chodzi o kogoś anonimowego z drugiego końca Polski, jest większa niechęć. Trzeba zmienić postawę Polaków i temu służy m.in. akcja "Rzeczpospolitej". Dziś w Polsce środowisko lekarskie jest zastraszone, a po ostatnich wydarzeniach 12 procent społeczeństwa zmieniło pod wpływem mediów swoje podejście do transplantologii na negatywne. Karta europejska jest dobrym pomysłem, ale boję się procedury prawnej. W Polsce nie potrafimy na czas się uporać z PIT. Procedura związana z kartą będzie trwała latami, aż się okaże, że wielu dawców już nie ma. [/ramka]

Ponad 80 procent obywateli Unii uważa, że pomysł noszenia specjalnego dokumentu stwierdzającego gotowość do oddania organów po śmierci jest dobry -wynika z sondażu przedstawionego wczoraj w Brukseli. Na tej podstawie Komisja Europejska przedstawi państwom członkowskim propozycję stworzenia karty dawcy, która mogłaby być dołączana do karty ubezpieczenia zdrowotnego. Miałoby to nie tylko ułatwić decyzję o pobraniu organu w razie nagłej śmierci posiadacza karty, ale też "uwrażliwić opinię publiczną na problemy transplantologii".

Pozostało 90% artykułu
Ochrona zdrowia
Szpitale toną w długach. Czy będą ograniczać liczbę pacjentów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ochrona zdrowia
Podkomisja Kongresu USA orzekła, co było źródłem pandemii COVID-19 na świecie
Ochrona zdrowia
Rząd ma pomysł na rozładowanie kolejek do lekarzy
Ochrona zdrowia
Alert na porodówkach. „To nie spina się w budżecie praktycznie żadnego ze szpitali”
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ochrona zdrowia
Pierwsze rodzime zakażenie gorączką zachodniego Nilu? "Wysoce prawdopodobne"