Ponad 80 procent obywateli Unii uważa, że pomysł noszenia specjalnego dokumentu stwierdzającego gotowość do oddania organów po śmierci jest dobry -wynika z sondażu przedstawionego wczoraj w Brukseli. Na tej podstawie Komisja Europejska przedstawi państwom członkowskim propozycję stworzenia karty dawcy, która mogłaby być dołączana do karty ubezpieczenia zdrowotnego. Miałoby to nie tylko ułatwić decyzję o pobraniu organu w razie nagłej śmierci posiadacza karty, ale też "uwrażliwić opinię publiczną na problemy transplantologii".
W UE 56 proc. respondentów byłoby gotowych oddać po śmierci organy. Wskaźnik ten rośnie do77 procent w gronie ludzi, którzy rozmawiali o tym problemie z rodziną. Ale tylko 12 proc. nosi przy sobie oświadczenie o zgodzie na przeszczep. -W sanatoriach i ośrodkach rehabilitacyjnych, które odwiedzam, jeszcze nigdy nie spotkałem nikogo, kto miałby wypełnioną deklarację. Za to większość osób mówi, że godzi się na oddanie organów, ale tylko bliskiej osobie - mówi "Rz" Antoni Leśniczak ze Stowarzyszenia Transplantacji Serca w Zabrzu. Sam przeszedł zabieg pięć lat temu.
- Miałem szczęście. Dawcą serca był 28-letni mężczyzna ze Szczecina. Ja mam 59 lat i jestem z Częstochowy -mówi "Rz". Dlaczego Polacy są tak niechętni oddawaniu organów obcym ludziom? Jego zdaniem zawsze jest nadzieja, że ktoś, kto np. jest w stanie śmierci klinicznej, jednak się obudzi.
Liczba dawców bardzo się różni w poszczególnych krajach Unii Europejskiej - od 34,6 zmarłego dawcy na milion mieszkańców w Hiszpanii, 21 - we Francji, 14,7 - w Polsce, 13,8 - w Wielkiej Brytanii, do 6 -w Grecji itylko0,5 w Rumunii. Zdaniem unijnego komisarza zdrowia nie ma prostego wyjaśnienia tych różnic. - Najpewniej w niektórych krajach organizacja transplantacji działa po prostu lepiej niż winnych -powiedział Markos Kyprianou. W2008 roku Komisja zaproponuje dyrektywę, która określi minimalne standardy w transplantologii. To ma w przyszłości ułatwić wymianę organów między szpitalami w różnych krajach UE.
Z problemem dawców borykają się również te państwa, w których spora część społeczeństwa byłaby gotowa oddać swoje organy po śmierci.