To już jedna z ostatnich prostych. Trwające od stycznia prace nad pakietem ustaw zdrowotnych dobiegają końca.
Wczoraj debatował nad nimi Sejm. Dzisiaj głosowanie, a w piątek być może ostateczne przyjęcie ustaw. Potem pozostają jeszcze prace w Senacie. No i podpis lub weto prezydenta.
Posłowie postawili więc wszystko na jedną kartę. – Przekształcenie szpitali w spółki oznacza, że państwo przestanie odpowiadać za zdrowie swoich obywateli – oburzał się Zbigniew Religa z PiS. – W całej Europie pomoc medyczna jest oparta na publicznej służbie zdrowia. Jeśli Sejm przyjmie te ustawy, to referendum, które postuluje prezydent, będzie naprawdę potrzebne.
– Musieliśmy ponieść konsekwencje zaniechań i pozornych działań naszych poprzedników. Straszenie Polaków reformą zdrowia to podłość wynikająca z bezsilności niektórych polityków – grzmiała Elżbieta Łukacijewska z Platformy Obywatelskiej.
Padały też groźby niekontrolowanej prywatyzacji szpitali (Marek Balicki, SdPl).