Reklama

Chorych przybywa lawinowo

– To już nie są żarty. Mamy epidemię grypy. Są powody, by uważać, że to epidemia powodowana nowym wirusem A/H1N1 – mówi "Rz" konsultant krajowy ds. epidemiologii prof. Andrzej Zieliński.

Aktualizacja: 17.11.2009 07:58 Publikacja: 16.11.2009 18:10

Chorych przybywa lawinowo

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

Skąd taki wniosek? W ubiegłym tygodniu, od 8 do 15 listopada, liczba nowych osób, u których lekarze podejrzewają grypę, wzrosła z 24 tys. do 41 tys. Poza tym dane z systemu epidemicznego sentinel drugi tydzień z rzędu wykazują, że 58 proc. wirusów grypy to wirus A/H1N1. Jednak nie ma danych wskazujących, ilu jest teraz chorych na świńską grypę (tylko u niewielkiej części pacjentów sprawdza się, jaki wirus wywołał chorobę).

Najszybciej grypa szerzy się na Pomorzu. Tutaj w piątek zmarł pierwszy w Polsce pacjent z wirusem A/H1N1. – Nie jest to powód do paniki. Sytuacja w regionie nie upoważnia do podejmowania środków bezpieczeństwa – uważa jednak dr Jerzy Karpiński, szef Pomorskiego Centrum Zdrowia Publicznego.

Ofiar jest więcej. W poniedziałek w Łodzi na ciężką niewydolność płuc i sepsę zmarł pacjent, u którego wstępne badania potwierdziły wirus A/H1N1. Lekarze podejrzewają też, że powikłania po grypie spowodowały śmierć 26-letniego mężczyzny w Krakowie.

W całej Polsce choroba najczęściej atakuje dzieci: gwałtownie wzrosła liczba zachorowań wśród dzieci od czterech do 14 lat. W niektórych regionach z powodu infekcji zamykane jest nawet 20 proc. przedszkoli. Szczegółowe dane sanepid poda prawdopodobnie we wtorek.

– Nie ma powodu, żeby z powodu epidemii zamykać szkoły. W Japonii to przyniosło dobre efekty, ale na czas epidemii opracowano specjalny program dla uczniów. W Polsce dzieci spędziłyby ten czas przed komputerem. Dla ich zdrowia bardziej to szkodliwe niż grypa – mówi prof. Zieliński.

Reklama
Reklama

We wtorek zbierze się komitet pandemiczny ds. grypy. Może np. zakazać zgromadzeń. Ale bardziej prawdopodobne, że powtórzy wcześniejsze zalecenia: myć ręce, nie całować się na powitanie, nie chodzić z objawami grypy do pracy i do szkoły. – Nic tak nie ułatwi opanowania epidemii jak stosowanie się ludzi do tych zaleceń – podkreśla konsultant krajowy.

Do posiedzenia komitetu pandemicznego rzecznik praw obywatelskich Janusz Kochanowski nie będzie zgłaszał do prokuratury doniesienia na bezczynność minister zdrowia Ewy Kopacz w sprawie zakupu szczepionek.

Jak podkreślają specjaliści – na razie nic nie wskazuje na to, by świńska grypa miała się okazać groźniejsza niż grypa sezonowa.

Szacuje się, że na powikłania po grypie sezonowej w Polsce umiera rocznie ok. 400 osób – mniej więcej jedna na tysiąc chorujących. To znaczy, że powikłań nie ma zbyt wielu. Problemem jest powszechność tej dość lekkiej choroby. – W ubiegłym roku na grypę i choroby grypopodobne chorowało ponad 400 tysięcy ludzi. W tym roku podobna liczba chorych była już pod koniec października 2009 roku – przyznaje Tomasz Misztal z Głównego Inspektoratu Sanitarnego.

Do szpitali z powodu powikłań po grypie trafiło 119 osób, w tym dwie w poważnym stanie: w Gorzowie i Elblągu. U większości wystąpiły problemy z oddychaniem. Zdarzały się też kłopoty z sercem.

Naukowcy uspokajają: – Kiedyś ludzie umierali na choroby przewlekłe, dziś możemy im zaoferować skuteczne leczenie. Ale ich odporność jest obniżona. Tak dzieje się np. u chorych po przeszczepie. Z tego, co wiem, żadna ze zmarłych osób na grypę A/H1N1 nie była całkowicie zdrowa – mówi dr Krzysztof Kuszewski, ekspert z Państwowego Zakładu Higieny.

Skąd taki wniosek? W ubiegłym tygodniu, od 8 do 15 listopada, liczba nowych osób, u których lekarze podejrzewają grypę, wzrosła z 24 tys. do 41 tys. Poza tym dane z systemu epidemicznego sentinel drugi tydzień z rzędu wykazują, że 58 proc. wirusów grypy to wirus A/H1N1. Jednak nie ma danych wskazujących, ilu jest teraz chorych na świńską grypę (tylko u niewielkiej części pacjentów sprawdza się, jaki wirus wywołał chorobę).

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Reklama
Ochrona zdrowia
Szpitale narażone na ataki hakerów. A środków na cyberbezpieczeństwo za mało
Ochrona zdrowia
Potrzebna kolejna dotacja na zdrowie. Ile dopłaci budżet do NFZ?
Ochrona zdrowia
Otyłość to choroba cywilizacyjna, ale można ją skutecznie leczyć
Ochrona zdrowia
Ważny pacjent, nie właściciel szpitala
Ochrona zdrowia
Szpitale z miliardem długów w ZUS
Reklama
Reklama