Trudna sytuacja finansowa Funduszu to kolejny problem, obok ostrego konfliktu z lekarzami, który będzie musiała rozwiązać nowa prezes NFZ Agnieszka Pachciarz (premier wciąż nie mianował jej na to stanowisko). Im mniej pieniędzy w Funduszu, tym bardziej prawdopodobne protesty w szpitalach, które nie dostaną zapłaty za leczenie.
Oszczędności na lekach nie wystarczą
Do maja na konta Funduszu powinno wpłynąć prawie 26 mld zł. Tymczasem z ZUS, który przekazuje Funduszowi składki, pieniędzy jest o 800 mln zł mniej, niż być powinno. – Gdy pieniędzy ze składek spływa na konta mniej, niż oczekiwano, NFZ może uzupełnić swój budżet środkami, które ma zgromadzone w rezerwach – mówi Adam Kozierkiewicz, ekspert ochrony zdrowia. – W tym roku tych pieniędzy powinno jeszcze wystarczyć, choć trudno oczekiwać, by NFZ zapłacił szpitalom np. za przyjęcia pacjentów ponad limit – dodaje.
Co prawda NFZ zaoszczędził ponad 700 mln zł na lekach dzięki wprowadzeniu ustawy refundacyjnej. – Te oszczędności topnieją jednak wraz z opublikowaniem każdej nowej listy leków refundowanych – dodaje Kozierkiewicz.
Fundusz, dopisując do niej kolejne leki, ponosi coraz wyższe koszty refundacji.
O trudnej sytuacji mówi też Grzegorz Byszewski, ekspert organizacji Pracodawcy RP.