Reklama
Rozwiń

Reklamy cydru do prokuratury

Resort zdrowia chce wstrzymać modę na cydr. Zawiadamia organy ścigania o reklamach tego trunku.

Publikacja: 30.12.2014 01:05

Reklamy cydru do prokuratury

Foto: 123RF

Krótko ostrzyżona blondynka w czarnych okularach układa usta w charakterystyczny dzióbek, trzymając w dłoni butelkę wypełnioną słomkowym napojem – tak wygląda reklama cydru jednej z marek. W listopadzie zamieścił ją tygodnik „Wprost". Gdy ujrzał ją wiceminister zdrowia Igor Radziewicz-Winnicki, zawiadomił prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta. – Dostałem już odpowiedź, że przekazał sprawę do odpowiedniej prokuratury – mówi Radziewicz-Winnicki.

Czytaj także: Bąbelki o smaku jabłka

Czytaj także: Czy tak ratować sadowników? Cydr dzieli rząd

W sprawie około dziesięciu innych reklam cydru organy ścigania zawiadomiła podlegająca resortowi zdrowia Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Zdaniem ministerstwa media łamią prawo. Działania resortu krytykuje PSL walczący o interesy polskich sadowników.

Reklamy cydru pojawiły się w mediach wraz z nastaniem mody na ten mało znany dotąd w Polsce trunek. Karierę zaczął robić w lipcu po nałożeniu przez Rosję embarga na polskie jabłka. W ramach akcji „Jedz jabłka na złość Putinowi" internauci wrzucali do serwisów społecznościowych zdjęcia z konsumpcji nie tylko owoców, ale również cydru.

Czytaj także: Ministerstwo Zdrowia: "Wprost" łamie prawo reklamą cydru

Jeszcze w lipcu do marketingowej ofensywy przystąpiła winiarnia Bartex, producent cydru Desire, jednego z najpopularniejszych w Polsce. Reklamy tego trunku zamieściły m.in. „Forbes", „Newsweek", „Wprost", „Playboy" i „CKM". W mediach zaczęły się też pojawiać nazwy Cydru Lubelskiego i Cydru 7 Sadów, jednak nie zawsze były to typowe reklamy, bo producenci występowali np. jako sponsorzy wydarzeń kulturalnych.

– Twarde prawo, ale prawo. Zawiadomienie organów ścigania to nasz obowiązek – mówi dyrektor PARPA Krzysztof Brzózka. Przypomina, że ustawa o wychowaniu w trzeźwości dopuszcza jedynie reklamę piwa i to pod określonymi warunkami. Za złamanie zakazu grozi grzywna od 10 do 500 tysięcy złotych.

Dlaczego mimo to media reklamują ten trunek? Anna Marucha z Ringier Axel Springer, wydawcy „Forbesa" i „Newsweeka", początkowo tłumaczyła to „falą entuzjazmu do cydru", jednak później poinformowała nas, że firma nie komentuje sprawy. Komentarza nie udało nam się też uzyskać od wydawcy „Wprost" i winiarni Bartex.

Krzysztof Brzózka podejrzewa, że wydawcy mogli się zdecydować na reklamy cydru, bo pod względem zawartości alkoholu przypomina on piwo. W mediach reklamowane są m.in. piwa smakowe, w tym o aromacie jabłkowym. – Jednak cydr piwem nie jest. Te alkohole są odmiennie zdefiniowane w ustawie o podatku akcyzowym – argumentuje.

Co na to prokuratury? W większości przypadków decyzji nie podjęły. Odnośnie do zawiadomień o „Newsweeku" i „Forbesie" Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów odmówiła dochodzeń, argumentując, że cydr przypomina piwo. Jednak PARPA zaskarżyła decyzje do sądu, który w jednym z przypadków przyznał już jej rację. „Cydr jest odmiennym od piwa napojem alkoholowym, wytworzonym z innych surowców i w innej technologii" – uznał mokotowski sąd, zwracając sprawę do prokuratury.

– To jakieś szaleństwo – komentuje minister rolnictwa Marek Sawicki z PSL. – Zamiast zająć się ograniczeniem alkoholizmu w Polsce, PARPA podejmuje walkę z lekkim trunkiem, którego spożycie ma właśnie poprawić kulturę picia – dodaje.

Posłowie jego klubu złożyli w Sejmie projekt dopuszczający reklamę cydru i produkowanego z gruszek perry. Zdaniem PSL jego uchwalenie poprawi sytuację sadowników. Jednak prace nad projektem stanęły w miejscu, bo tamę postawił resort zdrowia.

– Doprowadzimy do uchwalenia tego projektu – przekonuje Sawicki.

Jednak Igor Radziewicz-Winnicki zapowiada, że jego resort zdania nie zmieni. – Nie jestem wrogiem cydru ani sadowników. Jednak naszym celem nie powinno być rozpijanie narodu. Cydr jako smaczny i lekki trunek trafiłby do tych konsumentów, którzy jeszcze nie piją alkoholu, czyli głównie kobiet. Skutkiem mógłby być wzrost liczby dzieci dotkniętych alkoholowym zespołem płodowym – argumentuje.

Ochrona zdrowia
Wiceprezes NFZ: Popieram częściowe zamrożenie płac w ochronie zdrowia
Ochrona zdrowia
Opieka koordynowana na pół gwizdka
Ochrona zdrowia
Finał polskiej prezydencji z troską o dzieci
Ochrona zdrowia
Unijny kompromis w sprawie pakietu farmaceutycznego
Ochrona zdrowia
Prof. Michał Zembala: Przeszczepiłem 300 serc