Aktualizacja: 18.05.2018 15:21 Publikacja: 17.05.2018 19:08
Foto: Stock Adobe
Od 400 do 800 tys. pacjentów może być narażonych na zakażenia szpitalne. Problem dotyczy nawet co dziesiątej hospitalizowanej osoby – wynika z najnowszego raportu Najwyższej Izby Kontroli. Dokładna liczba nie jest znana, bo nie istnieje system monitorowania tego typu zakażeń.
Raport Izby wskazuje przede wszystkim na trzykrotny w 2016 r., w porównaniu z rokiem poprzednim, wzrost liczby zarażonych lekoodpornymi szczepami bakterii Klebsiella Pneumoniae NDM(+). Drugim poważnym problemem była zagrażająca życiu sepsa. Z danych Narodowego Funduszu Zdrowia wynika, że w badanym przez NIK okresie liczba dorosłych hospitalizowanych z tego powodu wyniosła w 2015 r. 19 053, w 2016 r. – 21 522, a w pierwszej połowie 2017 r. – 10 962. Leczenie sepsy kosztowało 450 mln zł.
Do tej pory Narodowy Fundusz Zdrowia rozliczył się ze szpitalami dopiero za dwa kwartały tego roku. Znaczną część pieniędzy konsumują wydatki na pensje pracowników medycznych. Podwyżki zapewnił PiS, ale nie wskazał źródła finansowania.
Kontrolowana przez Republikanów podkomisja Kongresu USA ds. pandemii koronawirusa wywołującego COVID-19 poparła tezę o wycieku wirusa SARS-CoV-2 z laboratorium w Wuhanie. Miało do tego dojść w wyniku nieostrożności pracujących tam chińskich naukowców.
Ministerstwo Zdrowia rozważa wprowadzenie nowych rozwiązań z myślą o zwiększeniu liczby pierwszorazowych wizyt u lekarzy specjalistów. W grę wchodzą korekty w finansowaniu kolejnych porad przez NFZ – dowiedziała się „Rzeczpospolita”.
Zbyt niska wycena porodów powoduje zadłużenie oddziałów ginekologiczno-położniczych. Mowa o milionach złotych, które ciążą na budżetach szpitali.
Przez wciąż wysoki wskaźnik inflacji wydatki świąteczne Polaków rosną z roku na rok. Podczas gdy w 2022 roku było to średnio 1427 zł, to w 2023 roku przeciętny Polak wydał na święta już 1490 zł .
W województwie małopolskim badany jest obecnie pacjent, który może być zakażony gorączką zachodniego Nilu. Choć na sto procent nie można potwierdzić jeszcze zachorowania, to – jak zaznaczył główny inspektor sanitarny – jest bardzo prawdopodobne, że doszło do zakażenia.
Dlaczego młodzi potrzebują dziś tak skomplikowanego slangu? Bo chcą nam pokazać, że wcale nie jesteśmy tacy mądrzy, jak nam się wydaje. Bo jak można nie rozumieć sigmy, skibidibi czy brainrot? To wyraz buntu, który nie przejawia się już na ulicy, tylko w internecie, w serwisach społecznościowych, które dla młodych ludzi są dziś naturalnym środowiskiem.
Nikt nie wie, jakie porządki zaprowadzą rebelianci w Syrii, ale państwa europejskie już chciałyby tam odsyłać imigrantów. Prawo jednak na to nie pozwala.
W najnowszym odcinku podcastu „Rzecz w tym” Bogusław Chrabota rozmawia z profesorem Romanem Kuźniarem o dramatycznym upadku reżimu Baszara Asada. Jakie siły doprowadziły do tego punktu po latach wojny domowej? Czy Syria ma szansę na odbudowę, a może czeka ją kolejna fala chaosu? Ekspert analizuje role Rosji, Turcji i Iranu oraz przewiduje konsekwencje dla Bliskiego Wschodu i świata.
"Dzięki protestowi kilkudziesięciu z nas tematy klimatyczne, klimatolodzy i wypowiedzi rządu w tej sprawie, pojawiły się w telewizji i gazetach częściej niż przez cały ostatni rok. To pokazuje, że nasza metoda działa" – podkreślają aktywiści grupy Ostatnie Pokolenie. „Blokady ulic to nasza ostatnia deska ratunku. Nie chcemy utrudniać wam życia ani kierować waszego gniewu przeciwko nam" – zaznaczają.
Decyzją internautów Młodzieżowym Słowem Roku 2024 zostało słowo "sigma". Wyjaśniamy, co właściwie oznacza.
W województwie warmińsko-mazurskim kobieta została raniona w okolicy miejsca, w którym odbywały się policyjne ćwiczenia. Trwa śledztwo, które ma wyjaśnić, jak doszło do zdarzenia.
Dla jurorów tegorocznego plebiscytu „Młodzieżowe Słowo Roku” najciekawszym słowem było „czemó”. Znaczenie jest standardowe, ale nikt nie wie, dlaczego na końcu wyrazu jest „ó”. A może to po prostu „o” z akcentem?
Spożywanie przetworzonych produktów wiąże się nie tylko z dużą liczbą kalorii. Nowe badanie wykazało, że taka żywność może również zmienić skład naszych mięśni i to niezależnie od tego, ile ćwiczymy i ile jemy. Problemem jest gromadzący się tłuszcz.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas