Zielona księga powstała na zlecenie Ministerstwa Zdrowia już w sierpniu, ale resort dotąd się nią nie chwalił. Nic dziwnego: eksperci są niechętni przekształceniu wszystkich szpitali w spółki, co postuluje rząd. Podobnie zresztą, jak propozycji PiS z ubiegłej kadencji, by szpitale przejął budżet państwa.
Ich zdaniem całkowita zmiana systemu może pogłębić trudności w ochronie zdrowia. „Centralne zarządzanie jest nieefektywne. Ale pełna autonomia i dowolność sprzyja rozregulowaniu systemu, doprowadzając do sytuacji kryzysowej” – napisali eksperci w raporcie.
Projekt księgi opublikowały na stronach internetowych branżowe pisma „Służba Zdrowia” i „Menedżer Zdrowia”. Publikacja powstała pod kierunkiem prof. Stanisławy Golinowskiej z Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych. – Dokument zostanie przedstawiony kierownictwu resortu w środę – mówi Jakub Gołąb, rzecznik ministerstwa.
W ekspertyzie nie ma ani słowa wprost popierającego przekształcenie szpitali w spółki. – Zapewni ono lepsze zarządzanie, ale przekonanie, że do naprawy systemu wystarczy prywatyzacja, jest poważnym uproszczeniem. Problemów służby zdrowia nie da się rozwiązać jedną czy dwiema ustawami – oceniają eksperci. Rzecznik ministerstwa odpowiada: – Ekspertyza nie stwierdza też, by przekształcenie szpitali było czymś złym. Lepsze zarządzanie doprowadzi do bardziej racjonalnego dysponowania pieniędzmi, a taki postulat pojawił się w opracowaniu.Eksperci jednak rozumieją ostrożniejsze wydawanie pieniędzy głównie jako postawienie na profilaktykę i lepsze leczenie pacjentów. Postulują m.in. zwiększenie wydatków publicznych na dopłaty do leków. Uważają, że państwo nie może sobie pozwolić, by tak dużo osób z powodu niepełnosprawności i zaawansowanego wieku wypadało z rynku pracy. Niepokoi ich, że już w 2015 r. zabraknie pieniędzy na leczenie starzejącego się społeczeństwa. Rozwiązania?
– Podniesienie składki zdrowotnej – podpowiadają eksperci. – Ale jeszcze bardziej skuteczne byłoby obciążenie większej liczby osób obowiązkiem płacenia składek na zdrowie. W tej chwili bardzo niskie składki płacą m.in. rolnicy. Za bezrobotnych składkę płaci budżet państwa.