Zapowiadana od wielu tygodni katastrofa właśnie nadeszła. Szpital w Wolsztynie (Wielkopolska) odwołał już ponad 150 zaplanowanych na koniec roku operacji chirurgicznych.
Zabiegi wstrzymała także największa poznańska lecznica, Szpital im. Józefa Strusia.
– Najgorsze jest dzwonienie do pacjentów i mówienie im: "przepraszam, ale możemy pana przyjąć w styczniu" – opowiada wicedyrektor placówki Jan Sawicz.
Dyrekcja Szpitala im. Kopernika w Łodzi napisała ostry list do NFZ. Domaga się w nim od Funduszu zdefiniowania, które operacje ratują życie, a które można określić jako planowe. Różnica jest prosta: za ratujące życie Fundusz płaci, za planowe po przekroczeniu kontraktu już nie.
"Proszę określić, których pacjentów mamy zdyskwalifikować?" – pyta w liście dyrektor Wojciech Szrajber.