Rekomendacja Rady Europy o zarządzaniu bezpieczeństwem i jakością w opiece zdrowotnej oraz zapobieganiu zdarzeniom niepożądanym przewiduje, że kraje członkowskie Rady Europy powinny prowadzić narodowe systemy raportowania o błędach medycznych.
Regulacje, których Polska była współautorem, choć nie wdrożyła ich do porządku prawnego, od kilku lat wskazują, że opieka nad pacjentem może poprawić się przede wszystkim poprzez edukowanie środowisk medycznych. Dlatego państwa członkowskie powinny umożliwić lekarzom, pielęgniarkom czy szpitalom zgłaszanie do centralnego rejestru popełnionych pomyłek czy zaistniałych incydentów szkodzących pacjentowi.
Zainteresowany, tak jak obecnie w Wielkiej Brytanii, powinien ujawniać błąd w sztuce medycznej dobrowolnie, a system zgłaszania ma być dla niego niekarzący i sprawiedliwy. Osoba informująca o pomyłce powinna być zwolniona z odpowiedzialności karnej. Przekazana przez nią informacja ma bowiem zapobiec podobnej sytuacji w przyszłości. Raporty o błędach powinny być zbierane tak, aby środowisko medyczne miało do niego dostęp, wyciągało wnioski i uczyło się na pomyłkach innych.
– Chodzi np. o wyeliminowanie sytuacji szpitalnych częstych teraz w Polsce, np. mylenia próbek krwi pacjentów czy leków z podobnymi etykietkami. Wdrożenie zapisów rekomendacji umożliwiłoby ujawnianie takich incydentów i uświadamiało służbom medycznym, że muszą uważać na farmaceutyki o podobnych opakowaniach, ale różnym działaniu – tłumaczy Marcin Mikos z Polskiego Towarzystwa Prawa Medycznego.
Wprowadzenie systemu raportowania o zdarzeniach niepożądanych popiera też Adam Sanaduer, prezes Stowarzyszenia Pacjentów Primum Non Nocere.