Utrzymujące się od kilku tygodni wysokie temperatury wyjątkowo szkodzą osobom starszym i małym dzieciom. Z powodu zasłabnięć, omdleń czy problemów krążeniowo-naczyniowych, głównie seniorów szpitalne oddziały zaczynają przeżywać oblężenie. Bywa, że pacjentów trzeba kłaść czasowo na dostawkach na korytarzach. Tak się dzieje m.in. w Szpitalu Bielańskim.
W tej lecznicy przyjmuje się średnio 150 osób na dobę. Z czego 10 procent, czyli 15 osób, to pacjenci, którzy mają problemy zdrowotne wywołane podwyższoną temperaturą.
– W przeważającej większości są to osoby powyżej 70. roku życia, które odczuwają różne dolegliwości związane z upalnym latem. Od problemów ze skokami ciśnienia, po zaburzenia pracy serca czy ogólną słabość – mówi kierownik działu organizacji i nadzoru Szpitala Bielańskiego Krzysztof Jarząbek. Zwraca uwagę, że najwięcej osób w starszym wieku trafia do szpitala w godzinach popołudniowych, kiedy ekspozycja słońca jest największa.
– Często pacjenci są odwodnieni, bo nie wypili wystarczającej ilości płynów i do tego zapomnieli przyjąć leki – dodaje Jarząbek. Zapytany, jakie oddziały mają największe obłożenie latem, wymienia głównie kardiologiczny. Przyznaje, że bywają dni, kiedy pacjentów jest tak dużo, iż trzeba kłaść iść na łóżkach ustawionych na korytarzach.
Wzrost liczby pacjentów z powodu upałów odnotowuje też Wojskowy Instytut Medyczny. Na 130 przyjęć dziennie około dziesięć pacjentów to osoby, które poczuły się źle z powodów pogodowych.