Po tragicznej śmierci 2,5-rocznej Dominiki ze Skierniewic przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia zapowiedzieli zmiany w systemie organizacji nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej oraz w ratownictwie medycznym. Bartosz Arłukowicz chce, by w nocnych przychodniach była wydzielona opieka pediatryczna. Rodzice mieliby dzięki temu dostęp do pediatry przez całą dobę. Resort proponuje też, by w przychodniach rodzinnych opiekunowie mogli zapisać swoje dziecko do pediatry, a nie lekarza pierwszego kontaktu.
Jak zauważają eksperci, pomysły ministra Arłukowicza są szczytne, tylko trudne do urzeczywistnienia.
– To się nie teraz nie uda, ponieważ brakuje pediatrów. Większość z nich zrobiła dodatkowo specjalizację z medycyny rodzinnej i pracują jako lekarze pierwszego kontaktu. Leczą i dorosłych, i dzieci – mówi Jacek Krajewski, prezes federacji Porozumienie Zielonogórskie.
Według statystyk resortu zdrowia na koniec 2011 r. w kraju we wszystkich placówkach medycznych pracowało 5654 pediatrów. Jest ich niewielu, ponieważ NFZ za usługi pediatryczne płaci znacznie mniej niż np. za kardiologiczne czy okulistyczne. Młodzi lekarze nie garną się zatem do tego, by robić specjalizację z pediatrii. Ministerstwo zapowiada jednak, że na uczelniach medycznych specjalizacje pediatryczne i geriatryczne będą traktowane priorytetowo.
Ministerstwo Zdrowia planuje także zmiany w przepisach regulujących ratownictwo medyczne. Jerzy Owsiak zapowiedział, że Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy przeprowadzi cykl szkoleń dla dyspozytorów medycznych.