Reklama

Benzyna z wody

Zwyczajne powietrze oraz morska woda zamiast ropy naftowej? To będzie możliwe już wkrótce – dowodzą naukowcy amerykańscy i brytyjscy

Publikacja: 24.10.2012 19:02

Odrzutowce na lotniskowcach za kilka lat będą mogły korzystać z paliwa uzyskanego z wody morskiej

Odrzutowce na lotniskowcach za kilka lat będą mogły korzystać z paliwa uzyskanego z wody morskiej

Foto: Associated Press

Poważnie o produkcji paliwa z najbardziej obfitego źródła na ziemi – wody mórz i oceanów – myślą specjaliści z Marynarki Wojennej USA.

Okręty, a wraz z nimi i samoloty miesiącami przebywają na morzu. Aby utrzymać w stałej dyspozycji np. lotniskowce rozrzucone po całym świecie, potrzebne są pływające stacje benzynowe. Na okrągło startujące i lądujące samoloty zużywają olbrzymie ilości paliwa lotniczego. Za lotniskowcami niestrudzenie wędruje flotylla 15 tankowców. Według danych Naval Research Laboratory (NRL) prawie 2700 mln litrów paliwa dostarczono okrętom Marynarki Wojennej w 2011 roku.

Łańcuchy atomów

Podróże tych ruchomych zbiorników z benzyną są kosztowne, a sumy płacone za transport przekraczają koszt samego paliwa. Jeśli dodać do tego fakt, że wiele krajów produkujących ropę położonych jest w zapalnych regionach świata, zaczynamy rozumieć, dlaczego amerykańscy wojskowi chcą się uniezależnić od ropy naftowej.

Paliwo lotnicze, podobnie jak każde inne, zawiera węglowodory. To łańcuchy atomów węgla i wodoru. W teorii jeśli połączyć te dwa elementy, można produkować benzynę. A woda morska jest dobrym źródłem obu składników – zawiera wodór i dużo rozpuszczonego dwutlenku węgla. – Ocean zawiera około 100 mg dwutlenku węgla na litr – wyjaśnia dr Heather Willauer z NRL. – Jest ok. 140 razy bardziej skoncentrowany w wodzie morskiej niż w powietrzu. Dr Willauer opracowała urządzenie, które pobiera te składniki bezpośrednio z wody morskiej. – Mamy zestaw elektrochemiczny. Napełniamy go wodą morską, zakwaszamy ją, a to, co uzyskujemy, to tlen, dwutlenek węgla i wodór. Tlen jest uwalniany, a pozostałe dwa gazy służą do produkcji paliwa. Dwutlenek węgla i wodór poddany odpowiedniej obróbce w procesie katalitycznym pozwala na uzyskanie płynnego paliwa.

Reklama
Reklama

Jedynie demonstracja

W podobny sposób można uzyskać benzynę z... powietrza.

– To zbyt piękne, aby mogło być prawdziwe, ale tak naprawdę jest – przekonuje Tim Fox, szef departamentu energii i środowiska Institution of Mechanical Engineers.

Sposobem na uzyskiwanie dwutlenku węgla z powietrza jest zastosowanie wodorotlenku sodu , który wiąże ten gaz. W trakcie dość skomplikowanego procesu z użyciem energii elektrycznej ten związany dwutlenek węgla mieszany jest w odpowiednich proporcjach z wodorem, również uzyskanym z powietrza. Proces pozwala na wytworzenie metanolu. Przy zastosowaniu procesów znanych w przemyśle naftowym, w trakcie dalszej obróbki może z tego związku powstać paliwo płynne – syntetyczna benzyna. Technologię zaprezentowali specjaliści brytyjskiej firmy Air Fuel Synthesis. Podczas dwuletniego eksperymentu firma uzyskała 5 litrów benzyny.

– To jedynie demonstracja technologii, nie skupiamy się na wydajności – powiedział BBC Nerws Peter Harrison, szef firmy Air Fuel Synthesis.

Jesteśmy w stanie wykorzystać ten proces na skalę przemysłową. Mamy projekt urządzenia, które będzie produkować tonę paliwa dziennie, spodziewamy się uruchomić je do 2015 roku. Ale w obu przypadkach jest haczyk. Zgodnie z pierwszą zasadą termodynamiki nie ma nic za darmo. Energia jest potrzebna do rozłożenia wody czy powietrza na części składowe, a jeszcze więcej energii i czasu potrzeba, aby uzyskać węglowodory.

Słońce lub atom

– Musimy mieć źródło energii elektrycznej w procesie elektrochemicznym – przyznaje dr Willauer.

Reklama
Reklama

A ta może pochodzić z energii słonecznej. Wykorzystanie jej zapowiada firma Air Fuel Synthesis. Dr Willauer nie wyklucza użycia paneli słonecznych, ale przyznaje, że w przypadku wojska bardziej prawdopodobne jest używanie małych reaktorów jądrowych na pokładach okrętów.

Obecnie prototyp urządzenia do wytwarzania paliwa z wody zainstalowany jest w laboratorium NRL w Key West na Florydzie. Do uzyskiwania paliwa używana jest woda z Zatoki Meksykańskiej. Badacze koncentrują się na optymalizacji tego procesu. Technologię wykorzystania wody morskiej przez jednostki Marynarki Wojennej będzie można stosować na szeroką skalę za sześć do ośmiu lat – szacują naukowcy z NRL.

Poważnie o produkcji paliwa z najbardziej obfitego źródła na ziemi – wody mórz i oceanów – myślą specjaliści z Marynarki Wojennej USA.

Okręty, a wraz z nimi i samoloty miesiącami przebywają na morzu. Aby utrzymać w stałej dyspozycji np. lotniskowce rozrzucone po całym świecie, potrzebne są pływające stacje benzynowe. Na okrągło startujące i lądujące samoloty zużywają olbrzymie ilości paliwa lotniczego. Za lotniskowcami niestrudzenie wędruje flotylla 15 tankowców. Według danych Naval Research Laboratory (NRL) prawie 2700 mln litrów paliwa dostarczono okrętom Marynarki Wojennej w 2011 roku.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Reklama
Nowe technologie
Podcast „Rzecz w tym”: Czy jesteśmy skazani na bipolarny świat technologiczny?
Nowe technologie
Chińska rewolucja w sztucznej inteligencji. Czy Ameryka traci przewagę?
Materiał Promocyjny
Kod Innowacji - ruszył konkurs dla firm stawiających na nowe technologie w komunikacji z konsumentami
Nowe technologie
Niewykrywalny bombowiec strategiczny Sił Powietrznych USA odbył pierwszy lot
Nowe technologie
Co mówią kury? Naukowcy opracowali tłumacza, użyli sztucznej inteligencji
Reklama
Reklama