W niedalekiej przyszłości upadek smartfona nie będzie oznaczać konieczności kupna nowego. Urządzenie samo naprawi pęknięcia. Pierwsze produkty, które będą miały możliwość regenerowania się, podobnie jak tkanka w żywym organizmie, wkrótce trafią na rynek. W kolejce następne są elektroniczne gadżety.
Badania nad taką techniką prowadzone są od 2001 r. przez zespół badaczy z Uniwersytetu Illinois w Urbana-Champaign. Grupą kieruje prof. Scott White z Beckman Institute Uniwersytetu Illinois.
Do polimeru naukowcy dodawali mikroskopijne kapsułki zawierające ciekłą substancję klejącą. Pęknięcie tworzywa otwierało kapsułki, uwalniając klej. Gdy zetknął się z katalizatorem dodanym do polimeru, następowała reakcja wiązania dwóch krawędzi szczeliny. Polimer odzyskiwał 75 proc. swojej pierwotnej wytrzymałości.
W ciągu ostatniej dekady zespół dopracował ten sposób. Ostatnio zaprezentował obwód elektryczny, który „leczy" się w ten sam sposób po uszkodzeniu. W układzie elektronicznym ze złota w reakcji na uszkodzenie mikrokapsułki uwalniają ciekły metal, przywracając przewodnictwo elektryczne.
– Samonaprawiające się układy elektroniczne mogą być wykorzystywane przez wojsko lub znaleźć zastosowanie w urządzeniach kosmicznych – powiedział dr Benjamin Blaiszik, członek zespołu obecnie pracujący w Argonne National Laboratory. – Wyobraźmy sobie uszkodzenie mechaniczne mikroprocesora podczas lądowania łazika Curiosity. W żaden sposób nie da się go naprawić.